She's mine - Ona Jest Moja // Vincent (Zakończone)

EPILOG

Moja postać zmieniła się diametralnie. Oczy z pomarańczowych zrobiły się srebne. Powstałam dzięki skrzydłom, które się wytworzyły. Białe z srebrnymi wykończeniami. Przede mną już nie stał chłopak z czerwonymi oczami i czarnymi włosami. Lecz postać, która kiedyś była aniołem, a dziś jest diabłem.

-Ola! - usłyszałam Adę. Wraz z nią przybiegł Kleks i Vincent

-To walka między aniołem a diabłem - powiedziała postać

Pierwszy cios zadałam ja formując kule ognia. Nic to nie dało. Chwilę później ja oberwałam znów czymś ostrym. Owa rzecz przebiła skrzydło. Przez co upadłam.

-Staniesz się upadłym aniołem - powiedziała postać z przerażającym glosem. Wkurzyłam się. Nie mogłam wzlecieć przez uszkodzone skrzydło. Stwierdziłam, że posunę się o krok dalej. Koło postaci stworzyłam klatkę z wody, która z każdym ruchem się zmniejszała. Ogień nie działał. Był bezbronny. Wygrywałam. Trzymałam go w wodzie przez parę minut po czym runął na ziemię.

Za dużo mocy. Osłabłam. I upadłam. Ale nie na długo. Wstałam bez żadnych ran. Widziałam tylko jak słudzy Vincenta zabierają postać.

- Jesteś potężniejsza niż myślałem - powiedział Kleks. W tym samym momencie moje skrzydła znikły.

-Jestes aniołem, a anioły są potężne - powiedziała Ada. Nie odpowiedziałam tylko ruszyłam w stronę Vincenta, który stał parę metrów dalej.

-Aleksandra - powiedział chciał coś jeszcze powiedzieć, ale ja mu przerwałam

-Zamknij się i nic już nie mów - powiedziałam po czym złączyłam nasze usta w pocałunku. Nie był to taki pocałunek jak wcześniej. Był bardziej namiętny. Pełen miłości.

Kiedy się od siebie oderwaliśmy Vincent zabrał głos

- Jesteś aniołem a takie anioły jak ty nigdy nie upadają - powiedział - Kocham cię Aleksandro - powiedział po krótkiej przerwie

- Ja cię je również Vincent  - powiedziałam z uśmiechem

-Oluś - zaczął Kleks - Tak bardzo przepraszam że wcześniej nie powiedziałem, ale nie wiedziałem jak - powiedział

-Rozumiem naprawdę - powiedziałam

KONIEC.