Miłego czytania kochani!!! 💗😘💗
Viktoria:
Dojechaliśmy do szkoły, pożegnałam się z chłopakiem i wyszłam z auta. Tak jak przeczuwałam plotki szybko się rozchodzą i każdego wzrok był utkwiony w mnie. Jednak nie chciałam pokazać, że to mnie rusza, więc podniosłam wysoko głowę i ruszyłam w stronę Emily i chłopaków.
- Hej. - Powiedziałam.
- Hej kochana. - Powiedziała Em i mnie przytuliła, co zrobili też chłopcy.
- Jak się trzymasz? - Zapytał się Chase.
- Już jest lepiej. - Uśmiechnęłam się.
- Tak nam przykro co się wydarzyło.
- Było minęło. - Odpowiedziałam. Tak się cieszyłam, że ich mam i tak bardzo za nimi tęskniłam.
- Emmmm chcielibyście się dziś spotkać? Bo ja i Logan mamy wam coś do powiedzenia. - Powiedział Alexander.
- Emmmm okej? - Powiedzieliśmy wspólnie z Emily i Chase'em.
- No to okej.
- Ej ogólnie mamy pierwszą matmę z tą pizdą. - Powiedziała Em.
- Nawet mnie nie wkurwiaj. - Powiedziałam tracąc cały mój humor.
- Oj tam, ale plus jest taki, że matma jest pierwsza i przez resztę dnia już nie będziemy mieć z nią doczynienia. - Przytaknęłam jej, bo w sumie ma rację.
- Ej. - Poczułam dotknięcie na moich plecach i się odwróciłam. To co zobaczyłam strasznie mnie zdziwiło. Stały tam dwa posłuszne pieski Amandy czyli Madison i Jasmine.
- Czego chcecie? - Zapytałam oschle.
- Czy to prawda co zrobiła ci Amanda? - Zapytała Jasmine, a mnie wryło w ziemię. Wiedziałam, że plotki się szybko rozchodzą, ale nie wiedziałam, że każdy wiedział o tym, że ona była w to zamieszana.
- Ale co? - Zapytałam.
- No to, że pomogła twojemu porywaczowi. - Zapytała niepewnie Madison.
- Tak? - Bardziej zapytałam niż odpowiedziałam.
- Tak bardzo nam przykro. Nie wiedzialyśmy. Już wcześniej przeginała, ale teraz naprawdę przesadziła. Przepraszamy za nią. - Zapłakała Jasmine. Cóż tego się nie spodziewałam.
- Ale dziewczyny to nie wasza wina. - Powiedziałam uśmiechając się do nich.
- Ale my się z nią przyjaźniłyśmy.
- Właśnie przyjaźniłyście. Jest dobrze. Serio.
- Dobra? Dziękujemy. - Powiedziały i odeszły.
- Co. To. Było? - Zapytał Aleksander.
- Nie wiem. Wiem tylko tyle, że nie wiem o co im chodziło i ta rozmowa się nie kleiła. - Odpowiedziałam.
- No, porypana sprawa. - Powiedziała Em akurat jak zadzwonił dzwonek.
***
Jest dopiero druga lekcja, a już mi się nie chce. Jeszcze tylko trzy miesiące i matura. Tylko to jeszcze mnie trzyma przy życiu.
- No to może ty Viktoria nam powiesz. - Na ziemię zwrócił mnie głos nauczycielki.
- Może pani powtórzyć? - Zapytałam.
- Pffff mogłaś słuchać jak nie odpowiesz dobrze to idziesz do dyrektora. - Spojrzałam na tablicę i postanowiłam improwizować.
- Wtedy przechodzą fotosyntezę.
CZYTASZ
Zakochana w motocykliście - W trakcie korekty
Fiksi Remaja17-letnia dziewczyna o imieniu Viktoria, to niezwykle odważna i niezależna młoda kobieta. Jej wielką pasją jest jazda na motorze i uczestnictwo w nielegalnych wyścigach. Pomimo młodego wieku, wykazuje niesamowitą zręczność i umiejętności, które przy...