~5~

118 9 2
                                    

Pov. Aitor

Biegłem pospiesznie pod moją sale lekcyjną. Już myślałem, że się spóźniłem lecz to ni była prawda. Pod salą czekał na mnie profesor Matt Shell (postać wymyślona na potrzebę książki) który powiedział mi, żebym poczekał obok drzwi do wnętrza klasy i na jego słowa wszedł. Po tych słowach zniknął za drzwiami zapewne aby poprowadzić lekcję ale i również mnie przedstawić.

Już po krótkiej chwili usłyszałem:
- Dziś do naszej klasy dołączy nowy uczeń.

Po tych słowach delikatnie pociągnąłem za klamkę i wszedłem do środka pomieszczenia.

- Dzień dobry, nazywam się Aitor Cazador.
- Dzień dobry! - odpowiedzieli inni i profesor.

Rozejrzałem się po osobach z mojej nowej klasy i nagle mina mi zrzedła. Zobaczyłem tam tych dwóch chłopaków, a może chłopaka i dziewczynę? Szczerze nie wiem jeden z nich wygląda właśnie jak dziewczyna przez jego długie różowe włosy. To oni.. oni rano mi pomogli kiedy przez ten głupi kamień się przewaliłem a ja w podziękowaniu tak poprostu od nich uciekłem. Tata Foster i drugi tata Greenway mówili mi żebym nikomu nie ufał i zakładał miłą maskę ale nie muszę przecież się ich słuchać. Hahahahahahah.

- Dobrze Aitorze usiądź może obok... Gabriel'a Garcia - powiedział po dłuższej chwili wychowawca.

- No dobrze, tylko który to? - spytałem lekko zawstydzony... Co on myśli że po kilku minutach będę znać tu każdego?! Odwróciłem się do niego. Chciał coś powiedzieć ale przerwał mu jakoś dziwnie znajomy dla mnie głos.

- To ja - powiedział... Różowowłosy chłopak o którym niedawno myślałem. Odwróciwszy się do niego, przeklnąłem w myślach i zmierzyłem go obojętnym spojrzeniem. W kilku krokach znalazłem się blisko niego i usiadłem obok niego. Na szczęście się do mnie nie odzywał ale do czasu już kierowałem się w stronę swojego domu ale coś mnie skusiło aby jednak pójść w w ogóle innym kierunku, którym było boisko. Jak ja dawno nie grałem. Kiedyś byłem w tym dobry ale teraz to już nie wiem. Jak to się mówi popatrzymy zobaczymy. Już byłem kilka kroków od mojego celu lecz zatrzymałem się zauważając tego samego chyba Gabriela jak dobrze pamiętam. On również się zatrzymał, obdarzając mnie zdziwionym wzorkiem. Chciałam już poprostu się odwrócić i pójść jednak do mieszkania ale usłyszałem jego słowa.

- Ooo, cześć co tam? - spytał mnie się chłopak.

Lecz ja mu nie odpowiedziałem bo zauważyłem za jego plecami jakiegoś chłopaka... To był ten drugi dobra teraz to ja serio chyba już spadam. Nic nie mówiąc tak poprostu odszedłem w pośpiechu nawet już tam ani razu więcej nie spoglądając...

Czemu ja tak jakoś dziwnie reaguję na jego kolegę. Sam Garcia był nawet spoko ale ten makaron... O boże czy ja?... Nie to nie możliwe... A jednakże chyba to prawda...

____________________________________________

Hejka kochani 💞
Jak wam dzień mija?
Podoba się nowy rozdział?
Do następnego 🫂💞

~Zrób to dla mnie~ [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz