Pierwsza decyzja

513 27 14
                                    


Dziwne uczucie. Cały weekend pełen emocji, tłumów, harmideru i stresu. I nagle to wszystko się skończyło. Uspokoiło się życie wokół mnie i musiałam wrócić do codziennych obowiązków. Chociaż nie tak do końca.

-Czyli... Zatrudniamy dwóch, nowych fotografów? – spytała Sofia trzymając tableta na skrzyżowanych nogach.

-Jeśli to jest problem to nie. Zostanę na miejscu i... - spojrzałam na Laurę, która uderzyła się otwartą dłonią w czoło.

-Uduszę Cię, Dominique. – jęknęła i odwróciła swojego laptopa w naszą stronę. Na nim wyświetlał się nasz kalendarz. – Chciałam o to prosić już w marcu, gdy byłam po wyjeździe do Bahrajnu. Widziałam jak męczyło nas to, że mnie nie ma i wtedy się okazało ile pracy nam doszło. Francesco rozmawiał z Frederickiem i chciałby nawiązać z nami współpracę jeśli chodzi o fotografię studyjną pracowników i ewentualnie sesje na Instagrama chłopaków. Teraz jak już Dominique o wszystkim wie to możemy to zaakceptować. Jeszcze współpraca z Kate. Nie damy radę wszystkiego dopiąć w trójkę. – Nie słyszałam o rozszerzeniu współpracy z Ferrari. Ale to było oczywiste. Dziewczyny miały mnie trzymać z dala od Formuły 1, a Laura nie czuła się dobrze w fotografii studyjnej. – To są dodatkowe, duże pieniądze. Lokalne zlecenia wezmą nowi, a my będziemy rozszerzać ofertę. W końcu będziemy mogły przyjmować sesje za granicą bez stresu, że jedna z nas będzie miała więcej do roboty. – Argumenty Laury do mnie przemawiały. Spojrzałam na Sofię jednak ona nie była pewna tego co mówiła dziewczyna. Wiedziałam o co chodzi. Jeśli my będziemy za granicami Hiszpanii ona zostanie sama i będzie miała to na głowie.

-Sofia. Zostanę póki nie znajdziemy i nie wyszkolimy nowych pracowników. – powiedziałam wiedząc, że nie potrafiłabym zostawić jej samej.

-No dobrze. Czyli ja teraz będę umawiać dla czterech osób nie dwóch sesje? – powiedziała będąc delikatnie zła. Nie była zadowolona z takiego obrotu spraw.

-Możemy zatrudnić grafika do korekcji zdjęć, wtedy odejdzie Ci sporo pracy i zajmiesz się tylko zarządzaniem. – wpadła na pomysł Laura. Sofia westchnęła. Ewidentnie to nie był jedyny problem.

-Co się dzieje, Sofia? – spytałam zamykając laptopa na moich nogach. Ofert lokalnych pojawiało się coraz więcej, a nas dalej było tylko dwie. Sofia nie umiała fotografować, ale była najlepsza jeśli chodzi o zarządzanie i administrację naszą firmą.

-Zostawiacie mnie. Dorastacie i zostawiacie mnie tu samą. – powiedziała w końcu, a ja się uśmiechnęłam. Sofia była taką matką dla nas. Zawsze chciała dla nas jak najlepiej i mimo, że pchała nas z gniazda to ciężko było jej się pogodzić, że kiedyś uda nam się wyfrunąć. Odłożyłam laptopa na stolik i podeszłam do dziewczyny siadając na oparciu fotelu, by przytulić Sofię.

-Ehh... Zbyt ckliwie tutaj. – usłyszałam głos Laury na co obie się zaśmiałyśmy. Sofia puściła moją rękę i wyciągnęła dłonie ku naszej przyjaciółce.

-Wiem, że też tego chcesz. – powiedziała, a Laura wzruszyła ramionami i tak jak myślałam podeszła wtulając się w Sofię. Trwałyśmy tak przytulone jakiś czas, gdy w końcu Laura postanowiła się odsunąć.

-Dobra, dziewczyny. Chwila słabości jakaś nastąpiła. A teraz czas dalej się rozwijać. – zarządziła dziewczyna, a ja wyprostowałam się opierając dalej rękę o ramię najstarszej przyjaciółki. -Sofia wrzuć ofertę pracy. Szukamy dwóch fotografów i grafika. Ja przejrzę i wybiorę pasujących fotografów do naszego stylu. Dominique dzwoń do Kate i przyjmij jej ofertę. A ja w tym czasie zadzwonię do Francesco spytać się kiedy możemy zacząć rozszerzenie współpracy. Ile sobie dajemy?

First Sight *Charles Leclerc*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz