Rozdział 2 (19)

10 0 0
                                    

Zjadłam śniadanie w szpitalu i od razu wzięłam swoje rzeczy i wypisałam się ze szpitala. W końcu byłam pełnoletnia tak?
Dziś są moje 19 urodziny. Ciekawe co znowu dostanę. Pewnie znowu kartę prezentową do księgarni.
*
Pojeździłam trochę moim camaro a następnie wróciłam do domu.
-Wypisałaś się ze szpitala?! -Wrzasnęła.
-Tak. Co ci do tego? -zripostowałam.
-Jesteś żałosna! Jak możesz odzywać się do swojej matki!
-Przypominam ci że nie jesteś moją mamą. -uśmiechnęłam się sarkastycznie.
-Jadę się przejechać nie będzie mnie do 22. Biorę swoje rzeczy.
-Ciekawe gdzie znowu będziesz się plątać?!
Może będziesz uprawiać seks po bokach żeby zarobić co?!
-Co ty wogóle pierdolisz na mój temat co?! Nie plątam się po bokach i nie uprawiam seksu! Nie rozumiem jak można zniżyć się do takiego poziomu i wygadywać takie głupoty wymyślone nie z tej ziemi!
-Co ty powiedziałaś?! -Warknęła.
-To co słyszałaś. -wtedy wyszłam z domu.
Moje urodziny były koszmarem. Jedyne kto wtedy przy mnie był to mój pies Bambi. On jest jedynym stworzeniem na świecie któremu można zaufać i dostać prawdziwą miłość.

Pink EuforiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz