Xander: Rozdział 6 (oczy jak gwiazdy)

10 0 0
                                    

-Spalił ci się papieros. -zauważyła na co wzruszyłem ramionami po czym rzuciłem go na ziemię i przydeptałem butem.
-To nie ważne. -Odpowiedziałem posyłając jej uśmiech. Bo gdy z nią byłem wszystko traciło sens i liczyła się już tylko ona. Dziewczyna pachnąca wanilią i nikotyną o najpiękniejszych oczach na świecie i uśmiechu w którym widziałem gwiazdy.
*
Po spotkaniu umyłem dokładnie włosy szamponem, oraz umyłem ciało. Gdy wyszłem z łazienki poczułem dziwny zapach. Podbiegłem i zobaczyłem dymiący się kalafior. Pieprzony Elvis dostawił kalafior i se poszedł, brawo.
Szybko zabrałem kalafior i zabrałem się do wyrzucania kalafioru i płukania patelni. Niestety nadawała się już tylko do kosza. Moje myśli ciągle zajmowała blondynka którą poznałem na wyścigu. Nadal nie rozumiem po co brała udział w tak niebezpiecznym wydarzeniu. Ja się prawie zabiłem a co dopiero taka drobna dziewczyna.
Kochałem jej uśmiech. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem. Podskoczyłem jak poparzony. Znowu Elvis.
-Nie dość że byś mnie sprowadził na zawał to jeszcze spaliłeś patelnie z kalafiorem! Ta patelnia kosztowała mnie 500 dolarów! Gnoju zajebany!
-Luz spokojnieeee za raz to wszystko naprawię! Elvis złota rączka w gotowości!
-No chyba psująca rączka jak już. -odparłem.
-Jak pierwsza randka? -Uniósł brwi i posłał w powietrzu buziaka.
-Dobrze ale zachowujesz się jak gej.
-O ty! Ty! Glonojadzie!
Walnąłem go w klatę po czym zasyczał z bólu.Co ja miałem z tym Elvisem. Gorszy niż 2 letnie dziecko.

Pink EuforiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz