Rozdział 3 (wyścig)

11 0 0
                                    

Dziś miał odbyć się wyścig. Nocowałam w samochodzie z moim psem. Przed spaniem okryłam nas kołdrą i kocem oraz włączyłam ogrzewanie. Teraz zbyt często tu nocuje ponieważ nie mam gdzie indziej. Zjadłam na mieście w restauracji dla psów jak i dla ludzi. Potem odstawiłam Bambi do Domu i pojechałam ćwiczyć przed wyścigiem.
Driftowałam,jeździłam najszybciej jak mogłam. Doczytałam też, że wyścig jest nielegalny i każdy może zginąć jak i przeżyć. To wyścig na swoich zasadach. Moich zasadach. Miałam jeszcze kontrolę nad samochodem a następnie puściłam kierownicę,pedały jak i ręczny. Prawie wpadłam w drzewo ale ja mam ogromną przewagę nad tym sprzętem, nie wiadomo gdzie i jak ale zawsze. Jeszcze tylko godzina.
*
Stałam przed startem, odliczałam każdą minutę która trwała jak godziny. W końcu przed maskami samochodów stanęła rudowłosa dziewczyna w spodenkach,flagą oraz najważniejsze:
Pistoletem.
Gdy usłyszałam strzał odjechałam z piskiem opon. Skręcałam,driftowałam oraz wyprzedzałam każdy samochód. W końcu dostałam sama! Już prawie meta! Ale czekaj...
Przede mną wyjechał czarny Dodg'e Challenger. Wygrał....
Byłam druga na mecie... nie.. nie mogę oddychać...
Straciłam panowanie nad samochodem. Prawdobodobnie miałam zemdleć ale wtedy zobaczyłam przed sobą bruneta który stał na środku drogi, w ostatniej chwili mocno zachamowałam. Nie zemdlałam... jak?!
Wysiadłam z samochodu słysząc oklaski.
-Dziewczyno nie wiem czy ty widzisz na oczy?! Przejechałabyś mnie! -wykrzyczał brązowooki.
-Ja.. p-przepraszam... straciłam panowanie nad samochodem i.. długo by tłumaczyć...
-następnym razem uważaj!
Wtedy zauroczyłam się w tym pieprzonym chłopaku...

Pink EuforiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz