Rozdział 4 (macocha)

9 0 0
                                    

Po wczorajszym wyścigu byłam wyczerpana, tym razem spałam w domu z Bambi. Ona mnie chroni przed tą wiedźmą. Kiedyś podniosła na mnie rękę a Bambi ją ugryzła. Byłam wdzięczna tacie że chociaż kupił mi Bambi. Początki z Millie były spokojne. Mijaliśmy się, nie zwracając na siebie uwagi. Jednak po kilku miesiącach wszystko się zmieniło. Byłam wyzywana, poniżana, zdarzało się, że bita. Tata zachowywał się tak, jakby uważał że to normalne. Millie zapominała że mam przyjaciółki i szkołę. Codziennie sprzątałam dom. Tata traktował mnie podobnie, przez co z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Gdybym dawniej mogła, wyprowadziłabym się z tąd od razu. Luna, moja 27 letnia siostra, mieszka ze swoim narzeczonym i dziećmi dlatego nie mogła mnie przygarnąć. Chciałabym w końcu normalnie żyć...
(Nota od autorki)
Przepraszam was że taki krótki rozdział ale mam dużo nauki, mam nadzieję że się podoba :)
Pozdrawiam -Amanda

Pink EuforiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz