▪︎rozdział 9•

127 7 7
                                    

•Harumi•

obudziłam się w jakiejś klatce nie wiedziałam gdzie i nie wiedziałam jak tu się pojawiłam jedyne co pamiętałam to że byłam w klasztorze z resztą i jakiś dym się pojawił a reszty to kompletnie nie pamiętam więc co gorsza nie wiem jak stąd wyjść więc jestem w takiej pułapce.

kiedy próbowałam wstać to coś mnie zatrzymało spojrzałam na rece i miałam na nich łańcuchy *nie no poprostu świtnie* pomyślałam sobie i nie wiedziałam co mam tu robić no chyba tylko siedzieć na podłodze i nic nie robienie albo czekać na jakiś ratunek który zapewnie się nie pojawi tu przez jakieś następne kilka godzin albo dni.

tak po kilku minutach albo godzinach usłyszałam jakiś dźwięk może ktoś przyszedł mnie uratować chociaż to jest najmniej prawdopodobna opcja raczej to ktoś kto mnie porwał a nie Lloyd kiedy spojarzałam na tą osobę była ubrana na czarno jakby szedł na kogoś pogrzeb, a może na mój? ale słodko że ktoś pomyślał o mnie jak umrę to będzie na moim pogrzebie.

-dobrze cię widzieć ciszo- powiedział jakimś zdeformowanym głosem nie takim ludzkim.

-ej typie nie nazywaj mnie ciszą bo ona zdechła pod gruzami a tu jest twoja któlowa- odpowiedziałam mu a on miał minę jakby chciał mi przyjebać.

-dobra nie podbijaj sobie ego nie będę cię nazywać królową aż tak mnie jeszcze nie pojebało więc zamknij ryja albo sam ci go zamknę-odpowiedział groźnie a ja miałam w to wywalone co mówił tylko udawałam że słuchałam.

-bóg dał usta do gadania więc to wykorzystuje więc nie zakazuj mi gadać bo ci wyjebie-powiedziałam i pomysłałam *nie no świetnie niby jak ja mam mu wyjebać jak mam łańcuchy na rękach a on nie ma no to mam niestety problem* rozejrzałam się do okoła aby zobaczyć czy uda mi się jakoś wydostać za pomocą telepati i znowu pomyślałam *przecież to nie ma sensu nie umiem telepatią przekazywać informacji*.

-wiesz nie byłoby milo gdybym skrzywdził twoją buźkę co nie więc zamknij sie wreszcie bo mnie wkurwiasz i jesteś bardzo irytująca- powiedział bardziej wkurwiony więc już wiem co go wkurza ale więcej się nie odezwałam bo jestem zbyt piękna aby umierać tak młodo.

•Lloyd•

obudziłem się o jakiejś 10 może 11 ale wciąż byłem zmęczony nie wiem dlaczego może byłem zdenerwowany tym że ktoś porwał moją Rumi zemszczę się na nim na 100% zrobię piekło z jego życia zeobię tak aby cierpiał za to co zrobił aby tego pożałował.

musiałem się wreszcie ogarnąć bo wyglądam jakbym wyszedł z burelu a może wyszłem? nie no żartuje nie pracuje jako męska dziwka nawet nie widziałem nigdy żadnych chłopaków w burdelu dobra już nie będę drążył tego tematu muszę się ogarnąć poprostu i nie myśleć o niczym innym niż umycie się i ogarnięcie się i jeszcze pokoju bo wygląda tak samo jak ja to znaczy jak gówno dosłownie albo nasz kochany burdel.

SKIP TIME 20 MINUT

po ubraniu się i ogarnięciu czas zrobić porządki bo nie wiem czy wytrzymam jeszcze tyle czasu w tym brudzie i smrodzie. Włączyłem słuchawki bo bez muzyki to nie posprzątam i właczam spotify i losową playliste puszczam i zaczynam sprzątać ale nie obyło się bez mojego śpiewania ale no akurat był mój ulubiony fragment piosenki.

-when the night was full of terror- zacząłem spiewać wszyscy będą mieć super frajde z tego bo tak głośno śpiewam.

-and your eyes were filled with tears when you had not touched me yet- będzie śmiesznie jeżeli wszyscy mmie usłyszą i przyszykowałem się aby zaśpiewać ostatnie słowa mojego ulubionego fragmetu mojej ulubionej piosenki.

-oh take me back to the night we met-prawie te słowa wykrzyczałem i nawet nie zauważyłem kiedy skończyłem sprzątać a gardło mnie mocno bolało bo zaśpiewałem za dużo piosenek i to naprawdę głośno.

ale, ten fragment jest dla mnie wyjątkowy bo przypomina mi o nocy kiedy pozanłem sie z Rumi strasznie mnie bolą te wspomnienia ale tą noc najabrdziej kocham i nie zamierzam nic zmienić jest mi z tym dobrze że tak sie skończyło i kiedy sie wyprostowałem to tak mnie bolały plecy chyba na serio jestem jakimś już staruchem że tak bolą mnie plecy a ja ledwo co posprzątałem pokój no cóż starość nie radość jak to mówili niestety ale wsumie ja jeszcze jestem młody więc raczej jeszcze nie czas dla mnie na ból pleców.

•Harumi•

zaczęłam się tu już bardzo nudzić nic nie mogłam zrobić tylko gadać sama do siebie a gadanie samej do siebie to trochę dziwne bo mówili że to się leczy ale z kim ja mam niby gadać? z szczurami które tu są a może zjedzą mi te łamcuchy? nie no to nie możliwe ale za marzenia nie karają a jakby karali to bym byla już kilka lat w więzieniu więc mogę sobie trochę pomażyć bo kto mi zabroni? może ten dziwny typ ale on nawet nie wie kiedy o czymś marzę więc mam chill tylko błagam aby on nie przyszedł bo mam go serdecznie dosyć denerwuje mnie już jest jakiś jebnięty a na dodatek czarny jak Garmadon ale to raczej przebranie a nie Garmadon bo inaczej bym zdechła tu szybko.

i jak wykrakałam tak się stało przyszedł pan z siedmiu boleści który wygląda jak totalna dziwka chociaż nie wiem kim jest.

-witam ponowinie ciszo zapewnie nie wiesz co jeszcze planujemy ale masz byc posłóżna bo inaczej będzie kara- powiedział a ja się zastanawiałam jaka kara.

-moja kara to narazie patrzenie na ciebie brzydalu-powiedziałam ale po chwili zaczełam żalować bo uderzył mnie czymś tak że staraciłam przytomność...

NO WITAM WAS DRODZY CZYTELNICY WRÓCIŁAM PO MIESIĄCU TAKI KRÓCIUTKI ROZDZIAŁ NA TEN MIESIĄC ALE JEŻELI CHCECIE TO MOGĄ BYĆ KRÓTKIE ROZDZIAŁY ALE CZĘŚCIEJ ALBO DŁUGOE ALE RZADZIEJ MOŻECIE WYBRAĆ DO ZOBACZENIA W NASTĘPNYM ROZDZIALE😘🫶

cierpienie czy miłość ||LlorumiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz