rozdział 5

163 7 4
                                    

UWAGA: TAKA MAŁA CHYBA WALKA I GROŻENIE 

PER •HARUMI•

obudziłam się w tym pokoju a może raczej takiej celi nie wiem ale strasznie mi się nudzi a wyjść nie wyjdę bo nie mam klucza od pokoju przez okno też bo są kraty ale nawet ładnie tutaj biała szafa w sumie wszystkie mebla tu były białe a ściany zielone chcę stąd jak najszybciej wyjść no na pewno mi się nie uda bo jak Lloyd ma klucz to jedynie mogę czekać aż do śmierci a jest dopiero 7:54 więc za 6 minut wszyscy się chyba budzą bo mówią że mają o 9 śniadanie oczywiście wczoraj mi nic takiego nie powiedzieli tylko jak kiedyś tu byłam to zawsze o 9 przychodzili do kuchni to znaczy że jestem skazana na długie czekanie aż Lloyd mnie w końcu wypuści i nareszcie przydałoby się ubrać a nie.

więc się ubrałam ale wciąż mnie ta rana bolała a na szczęście jeszcze nie mam zakażenia więc jest dobrze chyba nie jestem lekarzem ani nic innym takim więc za chuja nie wiem co mam zrobić z tą raną może bym bandażem zrobiła ale jak nawet mi go nie dali szukałam tego gówna wszędzie i nic nawet jednego pierdolonego plastra nie znalazłam więc teraz będę sobie żyć z bólem ręki super a nie powiem nikomu bo od razu domyślą się albo i nie domyślą ale bym wolała aby się nie domyślili bo zabiorą mnie do psychiatryka za to że uciekłam ze szpitala po tym wszystkim i nareszcie usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i już wiedziałam że to Lloyd bo tylko on miał klucz do mojego pokoju i właśnie nie wiem dlaczego to on ma a nie ktoś inny może sam je chciał albo go do tego zmusili ale mi to nie przeszkadza i nie interesuje i wszedł Lloyd do pokoju w ciszy i po dwóch minutach wreszcie coś powiedział.

-chodź na śniadanie bo wszyscy już czekają-powiedział to bez emocji a ja się zdziwiłam że się odezwał i nie byłam w ogóle głodna chociaż nie jadłam od jednego dnia

-nie dzięki nie jestem głodna- powiedziałam a blondyn chyba nie spodziewał się takiej odpowiedzi

-mnie to nie interesuje czy jesteś głodna czy nie masz iść i zjeść bo ja tak ci każe- i nie wiedziałam co już odpowiedzieć więc tylko stałam i się patrzyłam na Lloyda a on się nie patrzył na mnie tylko na okno i kraty-jak nie pójdziesz to zaciągnę cię tam siłą i nie będzie odwrotu- a ja ciągle stałam i się nie ruszałam i nagle Lloyd do mnie podszedł i mnie chwycił jak panne młodą i poszedł zemną do kuchni a na próbowałam się wyrwać ale to na nic nie wyszło Lloyd posadził mnie na krzesło koło niego i byli tam wszyscy i zaczeli jeść a ja nie jadłam bo nie byłam głodna i nie chciałam się do niczego zmuszać ani nikt nie może mnie do niczego zmusić.

Po jedzeniu Lloyd poszedł ze mną do pokoju ale nic nie mówił tylko poszedł do strony wyjścia i wyszedł i więcej go nie widziałam

PER •LLOYD•

wydaje mi się że Harumi przez jakiś czas się dziwnie zachowuje nic nie je i nawet z nikim nie rozmawia nawet ze mną a ja chcę z nią pogadać ale coś mnie od tego powstrzymuje i nie mogę powiedzieć ani jednego słowa tylko mogę na nią patrzeć i nic nie robić

chciałem się przewietrzyć i pochodzić po ninjago więc ubrałem się w ciepłe rzeczy to znaczy kurtkę bluzę i spodnie dresowe aby było mi ciepło a nie zimno i wyszedłem z klasztoru i schodzę po tych dużych schodach które mnie wymęczają i jak zeszłem to poszedłem w stronę ninjago city.

szedłem tak sobie przez ulicę aż w końcu nie usłyszałem męskiego ostrego głosu

-wiesz gdzie jest kurwa Harumi Jade?- zapytał nieznajomy wymachując nożem w stronę jakiegoś kolesia widziałem że był przestraszony więc poszedłem do tego nieznajomego i go klepnąłem w ramie a on się obrócił ale było za późno bo mu przywaliłem i zabrałem od niego nożyk a tamten koleś uciekł bez żadnego słowa nawet dziękuję nie powiedział ale teraz mnie to nie obchodziło tylko to co on chciał od Harumi

-CZEGO TY CHCESZ OD HARUMI!- zapytałem krzycząc i czekając aż łaskawie mi powie po co jej szuka

-jest mi potrzebna ale ja już muszę spadać do zobaczenia- powiedział i zniknął a ja się zastanawiałem kto to jest i na pewno musimy chronić Harumi i muszę powiedzieć o tym wszystkim więc wyruszyłem w stronę klasztoru

KONIEC TEGO ROZDZIAŁU I PRZEPRASZAM ZA TAKĄ PRZERWĘ ALE BOLI MNIE KRĘGOSŁUP I NIESTETY TAKI KRÓTKI ROZDZIAŁ ALE BĘDĄ TERAZ CZĘŚCIEJ ONE WIĘC DO ZOBACZENIA BAJO JAJO

cierpienie czy miłość ||LlorumiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz