Rozdział 6 Wygrana

50 1 0
                                    

Pojechałam z piskiem opon, na sam początek szło mi dobrze byłam na równi z Nixonem. Po czasie zbliżaliśmy się do pierwszego zakrętu.

-Danis mamy pierwsze okrążenie, musisz trochę zwolnić i skręcić w lewo.- poinformował mnie Nicholas

Tak jak kazał tak zrobiłam, udało mi się bez problemu zrobić pierwszy zakręt, chłopak włączył w radiu piosenke ,,Menace" od Bemax od razu lepiej się jeździło. W środku cholernie się bałam ale skupiałam się na tym żeby wygrać i przy okazji nas nie pozabijać.

-Przyśpiesz.- rozkazał chłopak

To również zrobiłam, przyśpieszyłam zmieniając przy tym biegi, narazie byłam pierwsza. Nim się skapnęłam minęliśmy pierwsze okrążenie, znów przyspieszyłam i zaczęliśmy dojeżdżać do kolejnego zakrętu, tym razem postanowiłam zrobić inaczej. Czy mogę to zjebać? Tak. Czy raz się żyje? Tak. Po za tym sam Nicholas się zgodził mnie wziąć więc to będzie jego problem. Zaczęłam się bardziej rozpędzać.

-Danis co ty do kurwy robisz?!- zapytał krzycząc chłopak

Miałam w dupie zdanie Nicholasa. Gdy zbliżaliśmy się do zakrętu ostro skręciłam w lewo, udało mi się ładnie, szybko i bez żadnych uszkodzeń zrobić zakręt. Nagle za sobą usłyszeliśmy uderzenie samochodu o coś, ostro się zatrzymałam odpięłam pasy i wysiadłam z samochodu, ukazało nam się samochód Nixona który uderzył mocno w krawężnik przy zakręcie, cały przód auta był zniszczony ale Nixon żył wysiadł z samochodu i zaczął krzyczeć.

-Kurwa mać!!

Wszyscy ludzie od wyścigów zbiegli się na miejsce zdarzenia i zaczęli przeglądać samochód jak i Nixona ale mężczyzna się im wyrywał, był ostro wkurwiony jego ludzie próbowali go uspokoić.

-Mocno przypierdolił.- powiedział Nicholas

-No.- odpowiedziałam

-Radziłbym pojechać na linię mety i tak wygraliśmy.

-Też tak myślę.

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do linii mety. Tak jak chłopak mówił wygraliśmy, każdy kto nam kibicował zaczął bić brawa i krzyczeć, my wysiedliśmy z samochodu i podbiegli nasi znajomi.

-Kurwa wygraliście!- wykrzyczał Ares

-Jak widać.- powiedziałam z uśmiechem

-Wiesz że masz przejebane, od nas wszystkich.- powiedział Frank 

-Niby od kogo?- spytałam 

-Od nas.- powiedziała Aria

Nagle Mia, Tom, Erick, Frank i Chase ustawili się przy Ari. Wtedy wiedziałam że miałam ostre problemy. 

-Co ty kurwa se myślałaś do chuja pana?!- wykrzyczał Tom

-Ty normalna jesteś? Mogłaś kurwa siebie i Nicholasa zabić robiąc ten drugi zakręt.- powiedział Erick

-Ja wiedziałam że to będzie zły pomysł. Ja kurwa wiedziałam!- wykrzyczała Mia

-Ja pierdolę, Danis nigdy tego nie robiłaś tego i kurwa takie coś odpierdolić.- odezwał się Chase

-Vic już o wszystkim wie, jutro kończy już jazdy więc jutro to masz kurwa wpierdol.- powiedział Frank

-Czy możecie się do chuja zamknąć?!!- wykrzyczałam głośno

Każdy po moim krzyku zamilkł 

-To była moja dobrowolna decyzja do chuja pana i kurwa mać co wy się tak prujecie? Przeżyłam to? Przeżyłam więc po chuja tak sracie?- spytałam

Przepraszam za wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz