𝐃𝐮𝐥𝐜𝐲𝐧𝐞𝐚 𝐈𝐈: 𝐊𝐨𝐧𝐢𝐞𝐜 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐞𝐠𝐨 𝐩𝐨𝐜𝐳𝐚̨𝐭𝐤𝐮 | +𝟏𝟖

𝟐ღ

Try to tell you, "No"
But my body keeps on telling you, "Yes"
Try to tell you, "Stop"
But your lipstick got me so out of breath
I'll be waking up
In the morning, probably hating myself
And I'll be waking up
Feeling satisfied, but guilty as hell, yeah
One More Night Maroon 5

Alice White
„What difference dose it make one drink in that way or this way..."

Dojechałam do Londynu. Po dłuższym namyśle i drodze pełnej płaczu uznałam, że nie mogę przecież wparować do naszego apartamentu bez zapowiedzi i oczekiwać, że porzuci on swoją rodzinę na rzecz mnie. Dlatego teraz siedziałam w Maseratii, jedząc cheeseburgera z McDonald's ze łzami w oczach. Cały nastrój dopełniała piosenka Liith Morton Love Letter, która ostatnio stała się moją ulubioną. Popiłam jedzenie ice tea i otrzepałam ręce z okruszków. Posprzątałam opakowania, rzucając je na siedzenie pasażera i chwyciłam moją torebkę, wyciągając z niej paczkę papierosów. Uchyliłam okno i odpaliłam sobie jednego, zaciągając się hardo dymem.

In the wild and on the yacht
I'll be thinking bout u-us
When the night it's on my eyes
I'll be thinking bout u-us
Time is close and I'll be over
When you'll gone for w-w-while
You'll be waiting night and day
And you died here in my eyes

Nie wiedziałam czemu płakałam. Wszystko było bez sensu. Rodzice chcieli, abym była z człowiekiem, którego nie kochałam. Zane był naprawdę dobrą partią. Przez lata naszego związku opiekował się mną, pomagał mi wyjść z dołka do jakiego trafiłam jeszcze w liceum. Pomógł mi dokończyć specjalizacje. Dzięki niemu byłam w stanie teraz pracować jako prawowity lekarz. Spełniłam marzenie z dzieciństwa dzięki niemu. Ale wolałam zakochać się w prawniku, z którym ewidentnie było coś nie tak.

And come and get me
Kiss me, hold me
When the world don't like my high
And I'll be waiting for your „come back"
Don't leave me this time

Dopaliłam papierosa z myślą, że chciałabym się komuś wygadać. jedyny problem polegał na tym, że nie miałam najlepszej przyjaciółki. Ale miałam najlepszą koleżankę. Wybrałam numer do Molly, cierpliwie czekając, aż odbierze.

— Halo, halo? Alice White do mnie dzwoni, czy ja dobrze widzę? — Zapytała ze śmiechem, kiedy odebrała.

— Co robisz? — Zapytałam, odpalając kolejnego szluga i wytarłam mokre od łez policzki.

— Nudzę się, jak zawsze. Jeżeli chcesz coś porobić to chuj mnie interesuje co, wchodzę w to, White.

— Świetnie się składa. Jedziemy na rundki moim nowym samochodem! Wyślij mi adres będę za chwilę — Wyjaśniłam szybko, uśmiechając się przy tym, kiedy usłyszałam jej gwizdanie.

— Panie! Nowe auto? — Zapytała ironicznie, na co przytaknęłam. — Jakie?

— Zobaczysz. Rozglądaj się, może poznasz — nie czekając na jej odpowiedź rozłączyłam się, czekając, aż wyśle mi swój adres.

ꨄ

— No i potem pokłóciłam się z rodzicami o Zane, powiedziałam w sumie, że ja wole Nicodemusa i wróciłam — skończyłam swoją historię po dwugodzinnym opowiadaniu całego swojego życia miłosnego Molly, która była w takim szoku, jak ja, kiedy Nicodemus dał mi moje piękne, nowe autko.

— Ja pierdole, nie! Ja musze się, kurwa, napić! Ja na trzeźwo nie wyrobię! — Krzyczała po chwili blondynka, siadając bokiem na siedzeniu, kiedy paliła glo, tym samym, śmierdząc mi w samochodzie. — Stawaj gdzieś do sklepu i jedziemy do parku. Napierdolimy się.