3. Krew

30 2 0
                                    

Skończyła się lekcja. Dla Mila zbytnio nie była przyjemna, więc mógł w końcu odetchnąć kiedy wyszedł z sali. Anika i Jake z zadowoleniem rozmawiali o projekcie i o nowych znajomych, a młody książę tylko tego wysłuchiwał. Nagle musiało się coś jeszcze dla niego nieprzyjemnego się wydarzyć.
- Oh wybacz - powiedziała córka Audrey i Chada, wylewając "niechcący" sok na koszulę miodowłosego.
- Ojej Amber uważaj bardziej bo jeszcze nam się książę rozpłacze - zaśmiał się Conrad, a Milo tylko zacisnął pięści.
- Zaraz to ty możesz się rozpłakać - nagle chłopiec mógł poczuć, jak jego oczy lśnią na zielono i wokół jego ciała wypełnia się zielony wiatr.
Na białym materiale oprócz soku pojawiła się krew. Syn Mal i Bena złapał za szyję blondyna i przycisnął do ściany. Conrad próbował się wyrwać, ale nic z tego. Jego siostra cała przestraszona zaczęła krzyczeć. Młody książę zaczął dusić syna Audrey i Chada. Zmocnił uścisk wokół jego szyi. Blondyn tracił już oddech aż nagle Anika postanowiła zareagować. Chwyciła Mila za nadgarstek, a dziesięciolatek zwrócił na nią wzrok. Oczy przestały błyszczeć i dłoń opuściła szyję.
- Już w porządku - powiedziała niebieskowłosa, zapinając dla miodowłosego kurtkę, żeby ukryć plamy na koszuli.
- Mówiłem, że jesteś podobny do swojej babci - powiedział Conrad, biorąc wdechy.
- Lepiej już stąd idź! - warknął syn Lonnie i Jaya, a rodzeństwo poszło w swoją stronę.
- Już wszystko okej? - zapytała córka Evie i Douga swojego przyjaciela, a Milo tylko skinął głową.
- Chodźmy już pod salę, w której mamy mieć teraz lekcję - mruknął.
- Najpierw to musimy zająć się twoją raną.
- Nie zamierzam iść do pielęgniarki.
- Milo...
- Dobra... Ukradnę... Pożyczę apteczkę od pielęgniarki i zaraz do was tutaj wrócę - odezwał się Jake i już zaczął iść, ale zatrzymał go głos przyjaciółki.
- Nie będziesz kraść - powiedziała, a brunet odwrócił się w jej stronę.
- Powiedziałem, że pożyczę.
- Jake, nie.
- A ma nam tutaj Milo się wykrwawić? - jedenastolatek wskazał na przyjaciela, a dziewczynka na chwilę na niego spojrzała.
- Pożyczyć - powiedziała stanowczo.
- Tak jest - powiedział Jake i po pewnym czasie wrócił z apteczką.
Trójka przyjaciół poszła w jakieś ustronne miejsce.
- Zdejmij kurtkę i rozepnij koszulę - powiedziała Anika, biorąc w dłoń wodę utlenioną i inne potrzebne rzeczy.
- Sam mogę to zrobić - powiedział młody książę, siadając na parapecie i rozpinając kurtkę, a następnie podając dla bruneta.
- Nie dyskutuj - powiedziała niebieskowłosa i zaczęła rozpinać guziki.
Milo tylko spojrzał na przyjaciela, który tylko się uśmiechnął szeroko. Nagle miodowłosy mógł poczuć nieprzyjemne szczypienie na skórze. Zacisnął zęby i zamknął oczy.
- Zaraz będzie po wszystkim - powiedziała dziesięciolatka i po krótkim czasie już tak było.
- Dzięki za pomoc, Anika - powiedział książę, zapinając koszulę.
- Nie ma za co - uśmiechnęła się dziewczynka i nagle cała trójka mogła usłyszeć dzwonek na lekcję.

Następcy - Książę z Wyspy i AuradonuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz