mam bardzo fajowy sen. obudziłam się już w swoim pokoju. rozejrzałam się i nie mogłam zobaczyć nigdzie pysia. wyszłam z łóżeczka i zaczęłam chodzić po pokoju w poszukiwaniu pysia. nie mogłam go nigdzie znaleźć. wyszłam z mojego pokoiku i już miałam wchodzić po schodach ale ktoś mnie złapał.
- hej - przywitał się chłopak który trzymał mnie na rękach.
- um hejo - odpowiedziałam nieśmiało
- ja się nazywam Shane A ty jak się nazywasz mała? - zapytał. wiem jak będę go nazywać! Shani.
- Luna - odpowiedziałam
- słodko. Luncia mogę tak nazywać?
- tak mozes - powiedziałam
- super. A tak w ogóle gdzie idziesz? -zapytał.
- sukam pysia. to mój kochany miś -odpowiedziałam
- A jak on wygląda? - zapytał Shani
- ma blązowe futelko, luzowy nosek, a w ląckach małe seldusko- opisałam moją maskotkę.
- to chodź pójdziemy zobaczyć czy nie ma go na dole, okej?- spytał Shani
- mhm - mruknęłam. zeszliśmy na dół. weszliśmy do salonu a na kanapie leża pysio. Shani podał mi go a ja od razu go przytuliłam.
- chcesz oglądać bajki?- zapytał
- ym ym- mruknęłam
- to co?- zapytał
- pomalować- odpowiedziałam po chwili zastanowienia. ten przytaknął. posadził mnie na kanapie i poszedł po kartki oraz pisaki. chwilkę później przyszedł z wymienionymi rzeczami. najpierw brat namalował mi roszpunkę. podał mi kartkę z roszpunką. zaczęłam ją kolorować a Shani rysował kolejną księżniczkę. chyba długo malowaliśmy
- tu jesteście a ja was po całym domu szukam- powiedział Will
- tak lysujemy!- powiedziałam radośnie
- chodźcie na kolacje - powiedział i poszedł do kuchni. razem z Shanem poszliśmy do kuchni. Willy posadził mnie na krzesełku i podał mi kaszkę ale ja nie byłam głodna
- nie jeśtem głodna - powiedziałam
- ale ty prawie nic nie zjadłaś - powiedział Dyluś który właśnie przyszedł do kuchni
- aje nie jeśtem głodna - powtórzyłam. Dyluś w odpowiedzi wziął mnie na rączki i posadził na swoich kolanach a Shani usiadł naprzeciwko nas trzymając w rękach miseczkę z kaszką. Shani zaczął mnie karmić ale zjadłam cztery łyżeczki
- nie ciem juz - powiedziałam odwracając głowę
- ostatnią Lunka, dobrze?- zapytał Dyluś a ja pokiwałam głową i ostatecznie zjadłam jeszcze trzy. potem Shani zabrał mnie na rączki i zabrał do mojego pokoju. chwilę się pobawiliśmy i położyłam się spać.
CZYTASZ
mała Monet/ Hailie i Luna
Teen Fictiona co by było gdyby Hailie miała małą siostrę Lunę w wieku nie całych 3 lat? straciły by mamę i babcię. trafiły do braci Luny? czy bracia polubią Lunę?