{6}

182 10 3
                                    

obudziłam się w pokoju mojej siostry. rozejrzałam się i zobaczyłam moją siostrę która siedzi przy biurku i coś robi.
- Hejo - przywitałam się
- ooo no hej Luna. jak się spało? - zapytała
- dobze - przyznałam
- Haili dzie jeśt mój pysio? - zapytałam. pysio to mój ulubiony miś.
- pysio... o tu jest - powiedziała i wstała z krzesła podeszła do łóżka na którym siedziałam. schyliła się i podniosła moją ukochaną maskotkę.
- proszę - powiedziała i podała mi pana pysia
- dzięki- odpowiedziałam i przytuliłam siostrę
- Nie ma za co Luna - starsza oddała przytulasa. siostra jeszcze spytała czy jestem głodna ale nie byłam. powiedziała mi żebym się pobawiła albo poszła jeszcze spać bo ona się musi trochę pouczyć niedługo idzie podobno do szkoły. bawiłam się w najlepsze pysiem ale nagle do pokoju wszedł chłopak a dokładniej Dylan. nie zwróciłam na niego większej uwagi dalej się bawiłam pysiem ale on nie poszedł do Hailie tylko do mnie. zdziwiłam się nie wiedziałam co mam zrobić. ten usiadł na łóżku i popatrzył na mnie. zacisnęłam swoją rączkę na pysiu. chłopak wziął mnie na ręce i posadził na kolanach złożył mały drobny pocałunek na mojej główce. zrobiło mi się bardzo miło. przytuliłam się do torsu Dylana. popatrzyłam w stronę Hailie. ta patrzyła na nas uśmiechnięta zauważyłam że zrobiła nam zdjęcie.
- jesteście głodne? - zapytał Dylan
- ja nie, niedawno jadłam- odpowiedziałam Hailie
- a ty Lunka jesteś głodna? - zapytał mnie
- emm nie - odpowiedziałam
- ale ty nic dzisiaj nie jadłaś a jest już 17:05.- powiedział Dylan. nie byłam głodna A to że przez cały dzień to nie była moja wina. bardzo często jestem głodna. ale przyzwyczaiłam się do tego moja mamusia nigdy nie naciskała na jedzenie. i właśnie przypomniałam sobie o mamusi zrobiło mi się bardzo przykro. moich oczu napłynęły łezki. starszy to zauważył tego wstał i wziął mnie na ręce.głaskał mnie po pleckach i jak jedna łza spłynęła mi po policzku wytarł ją. potrzebowałam się do kogoś przytulić bardzo chciałam się przytulić do mamusi ale mamusi nie było. ta pani którą widziałam u nas w domku mówiła coś dziwnego nawet jej nie rozumiałam. ale gdy spytałam się Hailie ona powiedziała mi że musiała po prostu pojechała na wakacje. się odpocząć bo była bardzo zmęczona ale ja teraz bardzo chciałam się do niej przytulić nie do Dylana kogoś innego ja chciałam do mamusi. chciałam żeby brać mnie puścił ale on nie puszczał tylko jeszcze bardziej mnie do siebie przytulał. chciałam po cichutku szeptać.
- chcie do mamusi - szeptałam bardzo ale to bardzo cicho.
- Lunka spokojnie. masz nas. - mówił spokojnym i delikatnym tonem cały czas głaskając mnie po pleckach. w końcu postanowiłam że przytulę się do niego bo przecież co możemy się stać? raczej nic. Dylan wyszedł z pokoju mojej siostry i zszedł po schodach razem ze mną. weszliśmy do kuchni a ten posadził mnie na krzesełku. zaczął coś robić przy blacie byłam ciekawe co robi. po chwili postawił przede mną owsiankę. uwielbiam owsiankę. gdy ją zobaczyłam oczka mi się zaświeciły gdy chłopak to zobaczył roześmiał się. chciałam jeść sama ale starszy brat się uparł że on mnie nakarmi. zgodziłam się bo nie miałam innego wyjścia. gdy brat nie nakarmił zabrał mnie na rączki i poszliśmy do salonu. usiedliśmy na kanapie a on włączył telewizor.
- chcesz pooglądać bajki Lunka? - zapytał
- yhm - mruknęłam cicho. po chwili na telewizorze leciała jakaś bajka. oglądałam ją z zainteresowaniem. chociaż spałam prawie cały dzień nadal byłam zmęczona. wtuliłam się w brata i zasnęłam. po chwili poczułam tylko jak wstaję i gdzieś ze mną idzie.

mała Monet/ Hailie i LunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz