4

14 0 2
                                    

Pov Velvette
Byliśmy cały dzień w Loo Loo Lendzie było super , odrazu jak weszliśmy do wierzy to pobiegłam do swojego się pobawić moimi zabawkami , trochę dziwnie się samemu bawi , nagle jakiś anioł
-Hajka-powiedziałam
-Cześć , Emily jestem -przedstawił się anioł
-Ja Velvette- powiedział
-Ale super zabawki -powiedziała Emily
-Ty się nie bawisz w niebie -spytałam zdziwiona
-Nie -powiedziała spoglądając głowę
-Chodź pobawimy się- powiedziałam i pociągłam Emily do zabawek i zaczęłyśmy się bawić
Pov Val
-Vox też słyszysz śmiechy z pokoju Velvette
spytałem Vox
-Tak -powiedział i poszliśmy sprawdzić co się dzieje , jak weszliśmy do pokoju Velvette to anioł z którym się Vel bawiła to zniknął
-Czemu Emily zniknęła fajnie się bawiliśmy zabawkami -mówi Velvette
-Chodź lepiej do kompania -powiedział Vox
Pov Velvette
-Nieeeeeeeeeeeeeeeeeee- powiedziałam i zaczęła uciekać
-Chodź tu -powiedział Vox goniąc mnie
-Nieeee- powiedziałam - ja chce się bawić -powiedziałam uciekając
-Velvette wracaj natychmiast-krzyknął Vox na mnie
Pare lat później Vel jest już dorosła /Pov Vel
Obudziły mnie wrzaski Voxa i Vala z dołu
-Czy w zawsze musicie robić mi takie pobutki ?- spytałam schodząc na dół -a i wychodzę
-A dokąd to się wybierasz?- pyta się Vox
-Przejść się - powiedziałam
-Dokąd- dopytywał Vox
-Ale ty ciekawski Vox , na drugą część piekła ide - powiedziałam
-Tylko uważaj na siebie - powiedział Val
-Dobrze będę -powiedziałam i wyszłam, chodziłam tak po piekle bez celu , tylko dlatego żeby tam nie siedzieć i słuchać ich bez sensownych kłótni , które doprawadzają mnie do bólu głowy jak mam być szczera to mam ich serdecznie dosyć , a najbardziej Voxa który chce mnie cały czas kontrolować , Valentino ma na to troche wywalone,ale ja ich kocham.wkońcu to oni mnie wychowali od małego i jestem im za to wdzięczna,działają mi na nerwy czasami ale to normalne,jak każdy rodzi własnemu dziecku,spacerowała sobie i przy okazji kupiłam kilka potrzebnych mi rzeczy do mojego nowego projektu,czuje ze to będzie boskie,wyszłam z sklepu oczywiście płacąc,szłam jeszcze w jedno miejsce i oczywiście ktoś do mnie zadzwonił,a był o Vox
-Velvette gdzie jest- martwi się
-Vox zaraz będę,nie musisz się martwić
-Ale ja tak czy siak się martwie
-Vox daj jej spokój,jest dorosła - usłyszałam Vala
-Nie pomagasz Val,Velcia wróć za pół godziny,nie chce żeby coś ci się stało,nie wybaczył bym sobie tego
-Dobrze,tylko wejdę w jedno miejsce i wracam
-Dobrze,pa pa,tatuś cie kocha
-Wiem,ja też cie kocham tato- rozłączyłam się i weszła do jeszcze jednego sklepu,pół godziny później wróciłam do wieży


















Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii witam po długiej przerwie,tęskniliście? Jeśli tak to piszcie w kom,bo jestem ciekawa,a teraz żegnam


BAY BAY 🥰😘😍

Rodzinka VeesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz