7

9 0 0
                                    

Następnego dnia,wstałam z uśmiechem na twarzy,co się zdarzyło rzadko,ale jak mam takiego słodziaka przy sobie to ciężko się nie uśmiechać,dobra koniec narazie takiego rozmyślania czas się uszykować i iść zrobić Valeri śniadanie,a po śniadaniu pójdę do domu dziecka i ją zaadoptuje,mam to gdzieś co powiedzą inni,o chorlera przecież za pare dni jest spotkanie Overloldów,a ja nie mam z kim zostawić wtedy Valeri
-Czy mogło być jeszcze gorzej -powiedziałam do siebie
-Co się dzieje- uszyłam za sobą jakiś znajomy mi głos,ale nie odwróciłam się i robiłam śniadanie
-Nie mam z kim zostawić Valeri,a za kilka dni mam spotkanie Overloldów
-Z mną możesz ją zostawić- znów uszyłam ten sam głos co pare sekund temu,odwróciłam się i uznałam moją dawną przyjaciółkę z dzieciństwa
-Emily co ty tu robisz?
-Wywalili mnie z nieba,zapamiętałam gdzie mieszkasz i postanowiłam cie odwiedzić- nie mogłam odwrócić wzroku od jej niebieskich oczu,one są tak piękne że nie mogę się na nie napaczeć,teraz zauważyłam podobieństwo między Valerią a Emily,tylko że tego słodziaka różni kolor włosów i oczu,chociaż kolor oczu miała trochę podobny do oczu Emily,ale tylko trochę,za to kolor włosów miała już pomnie,nagle poczułam jak ktoś tuli moją nogę
-O cześć Valeria - powiedziałam i wzięłam ją na ręce,a ona mnie przytuliła,również ją przytuliła i dołączyła do nas Emily,brakowało mi jej,chociaż miałyśmy trzy latka wtedy to Emily stała się ważna dla mnie,cały czas jest dla mnie ważna i tak pozostanie,ja się chyba w tym upadłym aniele zakochałam,ugh dlaczego życie musi być tak trudne i dlaczego ta dziewczyna musi być taka piękna to mi nic nie ułatwia,ona jest taka piękna,słodka,troskliwa i kochająca,eh...będę musiała jej to powiedzieć,ale jaaaaak,ja nie umiem w takie rzeczy,to nie dla mie wyznawanie miłości,ja umiem tylko szyć i projektować,nie umiem wyznawać miłość,no ale i tak to jakoś będę musiała jej powiedzieć,nagle Emily przestała nas przytulać
-Valeria pójdziesz do pokoju?
-Pewnie że tak - powiedziała i dała mi buziaka w policzek,a potem dała buzi w policzek Emily,póściłam ją,a ta pobiegła do mojego pokoju,a ja wróciłam do robienia śniadania,po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej talii i głowę na barku,spojrzałam się na Emily i się zarumieniłam
-Słodko wyglądasz jak się rumienisz
-Oj przestań- odwróciłam głowę w jej stronę i mnie pocałowała,od wzajemniłam jej pocałunek,trwałyśmy tak z dobrą godzinę
-Kocham cie Velvette,odkąd cie zobaczyłam to coś do ciebie poczułam
-Ja ciebie też kocham



Heeeeejjjjjoooooo kochani,oto następny rozdział

To to na tyle

BAY BAY
I buziaczki misiaczki 😘

Rodzinka VeesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz