" Gdzie byłaś? "
" Na cmentarzu poświęcam kości
moich przodków "
Książka tłumaczona za zgoda
autorki : HeyItsBlackieee
Okładka od : aleksandraross z Kropla Sztuki
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
ROZDZIAŁ 7
( " KOŃCOWA GRA " )
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Beynac-et-cazenac, Francja
Jeśli było coś, czego kobieta nienawidziła, to czekanie, oczekiwanie na wiadomość, telefon, czekanie było znakiem, że powinnaś przestać o tym myśleć i zająć się czymś innym. Sylvie niecierpliwie poruszała stopą po podłodze, wyglądając i czekając. Przybyła do miasteczka Beynac kilka godzin temu, więc podniosłalemoniadę do ust i upił łyk, rozkoszując się zimnym płynem spływającym jej do gardła.
Był to drugi przystanek, jaki zrobiła tego dnia. Demetri zwykle potrzebował kilku sekund, aby pojawić się u jej boku ze swoją najlepszą koszulą i ładnym bukietem świeżych kwiatów, które sam dla niej wybrał, ale Demetri się nie pojawił.
Sylvie nie chciała się o niego martwić, był ponad 2000-letnim wampirem, który potrafił o siebie zadbać, prawda? Cóż, prawda była taka, że Demetri potrafił o siebie zadbać, nie bez powodu należał do najniebezpieczniejszego klanu wampirów na ziemi.
O zmierzchu, kiedy Sylvie opuszczała zamek Beynac, zorientowała się, że Demetri nie przybędzie tej nocy, więc poszła do swojego pokoju, mając nadzieję, że kiedy się obudzi, wampir będzie czekał na zewnątrz z kawą w dłoni i swoim najpiękniejszym uśmiechem, mogła poczekać.