5. Okej, jasne.

7 1 0
                                    

2 dni później

- Nezuuuu, mam odrostyyyy, i do tego czerwoneeee. - powiedziałam z żalem w głosie - Przecież ja nigdy nie farbowałam włosów!
- Co ja mam do tego? To nie moja wina, to pewnie przez twoją moc. - odpowiedziała.
- Ty, faktycznie, możesz mieć rację. Pójdziesz ze mną kupić farbę do włosów? - spytałam.
- Niech ci będzie.

Szybko znalazłyśmy jakiś sklep w  okolicy i tam też się udałyśmy.

- Nezuko, myślisz że to będzie dobra farba? - spytałam Nezu, ale dopiero po chwili otrząsnęła się z jakiegoś transu.
Chyba patrzyła na półkę z fioletowymi farbami.
- Tak, to chyba będzie okej.
Widziałam rozmarzenie na jej twarzy.
- Możesz podejść do sklepu obok po ramen? Ja w tym czasie kupię zapas farby i wrócimy do domu. - poprosiłam.
W rzeczywistości to była tylko wymówka, żeby Nezuko nie widziała co robię.
- Okej, jasne. - odpowiedziała.
Kiedy tylko zobaczyłam jak wchodzi do tamtego sklepiku, szybko podeszłam do półki z fioletowymi farbami.
- Który odcień wybrać, nie wiem na który się patrzyła. Tak! Już wiem. - powiedziałam do siebie.

*  *  *

- Ale ona pięknie wygląda... - Nezuko patrzyła na jakąś dziewczynę z włosami w kolorze lawendowym.
- No, ładna jest, chyba do niej podejdę spytać o fryzjera, nie jesteśmy w szkole, może nas nie pobije. - powiedziałam całkiem na serio. Przecież kasę miałam, mój ojciec to Endevador. Nie że go kocham czy coś ale kasę mam.
- Nie idź, zostań tu ze mną, nie chce siedzieć sama w oknie urbexa, w dodatku na ostatnim piętrze. - poprosiła Nezu. Zostałam.

*  *  *

- Nezuko, nie kupiłam tylko tych kilku paczek białej farby. Mam też coś dla ciebie. - powiedziałam i wyjęłam z torby na zakupy lawendową farbę.
- Kei, skąd wiedziałaś że mi się podoba! - spytała moja ukochana przyjaciółka.
- Nieważne, chodź przemaluje ci tą, piękną lecz źle kojarzącą się zieleń.

🔥🌪️🔥

- Wyglądasz pięknie, dużo lepiej niż tamta dziewczyna, pamiętasz? Mówiłaś że wygląda pięknie, a teraz to ty tak wyglądasz. - pochwaliłam Nezu.
- Może...wyglądam bardzo pięknie ale nie tak bardzo jak ona. - odpowiedziała.
- Nie prawda, chodź, moje włosy ogarnę wieczorem, a teraz zjedzmy ramen.
- Okej, tylko mi daj łyżkę, nie pałeczki, nie chce mi się nimi jeść. Nie umiem tak do końca jeść nimi zup, zawsze mi się wylewa kiedy chcę trochę wypić. - powiedziała Nezuko.
Zjadłyśmy Ramen, ogarnęłam moje "odrosty" i spotkałyśmy Sho i tą dziewczynę w pokoju wspólnym.
- Hej dziewczyny, oglądamy we czwórkę jakiś horror? Bardzo lubię. - z uśmiechem spytała...Momo, tak Momo to było jej imię.
- Wsumie, czemu nie? - odpowiedziałam jej kiedy zobaczyłam że Nezu wsumie nie ma nic przeciwko.
- Tak w ogóle bardzo ładne włosy Nezuko. - pochwaliła Yaorozu.
- Dzięki, mogę usiąść pomiędzy tobą a Keiko? - poprosiła Nezu.
- Okej, jasne.
W pewnym momencie filmu Nezuś podskoczyła i przez chwilę była do mnie przytulona, ale był też to moment kiedy wszyscy się bali, ja siedziałam przytulona do Sho, Momo do Nezuko, w Ja do Sho i Nezu.

Wyjątkowe •Fanfik mha•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz