Uwaga! Ten rozdział może zawierać sceny 18+🔞, z rozbudowanym opisem. Jeśli jesteś osobą wrażliwą na takiego typu sceny, możesz pominąć ten fragment. (Ps. Polecam sobie odpalić jakąś muzykę;)
---
*Shadow oraz Sonic wciąż znajdowali się w salonie, przy ładnie oświetlonym oknie, przy pięknym blasku księżyca. Shadow nadal nie uwolnił Sonica od uścisku, i wyglądało na to, że nie chciał zbyt szybko rezygnować z tej pozycji. Sonic również tego nie chciał, był niezwykle szczęśliwy, że jego odwieczny rywal w końcu stał się dla niego kimś bliższym, niż tylko wrogiem. W pewnym momencie, w trakcie ciągłego przytulania, Sonic odezwał się, spoglądając na krwiście czerwone, oraz niezwykle hipnotyzujące oczy chłopaka.*
---
Sonic: W takim razie... Jesteśmy przyjaciółmi?
Shadow: Mph. Sam nie wiem co mam ci odpowiedzieć. Stałeś się dla mnie bardzo bliski. Nie wiem, czy to przyjaźń.
Sonic: Ależ to oczywista przyjaźń!
*wywrócił oczami z lekkim poirytowaniem.*
Shadow: Tak myślisz?
Sonic: Jak nigdy.
*Sonic się lekko zarumienił. Po chwili dopiero zauważył, że on i Shadow wciąż się przytulają. Był lekko zaskoczony tym, że chłopak mu na to pozwala. Szczerze, spodziewał się, że Shadowa zaraz zmieni zdanie, i znów zaczną się wyzywać. Jednak tak się nie stało. Sonic spojrzał ponownie w oczy jeżowi przed nim, oraz skierował wzrok po chwili na jego usta. Zrobił to całkowicie świadomie. Od dawna miał wrażenie, że pomiędzy nim a jego wrogiem coś się dzieje. Od dłuższego czasu zastanawiał się, gdy nie był z przyjaciółmi, co konkretnie czuje do Shadowa, i jakie było jego podejście do innych jego przyjaciół w stosunku do niego. Tego wieczoru, w końcu to zrozumiał. Zrozumiał, że tylko przy nim czuł się w całkowicie bezpiecznie. Bał się jednak, że to uczucie bez wzajemności.*
---
(Kochani, przepraszam was, że nie zrobiłem wątku z rozmyślającym Sonicem. Uznałem, że to będzie zbyt pospolite, i pozwoliłem sobie pominąć ten schemat.)
---
Shadow: Dlaczego tak na mnie patrzysz?
Sonic: Co? W jakim s-sensie? Haha...-
*Szybko odwrócił wzrok zawstydzony*
Shadow: Nie rób ze mnie idioty, fałszywcu.
*Zabrał jedną dłoń z talii Sonica, i umieścił ją na podbródku chłopaka, obracając jego głowę spowrotem w swoją stronę.*
Shadow: Wiem co chciałeś zrobić. Nic już nie mów, odebrałem sygnał.
Sonic: Huh?-...
*Sonic nie zdążył niczego powiedzieć. Momentalnie poczuł, jak chłopak zbliżył swoją twarz do jego, po czym namiętnie wsunął swój język do jego ust, przez co Sonic był zmuszony stanąć na palcach. Sonic odwzajemnił pocałunek, a na jego twarzy pojawiły się o wiele silniejsze rumieńce. Shadow również miał na swoich policzkach rumieńce. Shadow położył spowrotem swoje obie ręce na talię Sonica, powoli zjeżdżając coraz niżej, aż w końcu jego dłonie znalazły się na biodrach jeża. Sonic mocno zacisnął powieki, a jego ogonek zaczął machać z zadowolenia. Shadow nie przestawał, i powodował że Sonicowi brakowało powietrza, przez co ten wydał z siebie kilka stłumionych przez pocałunek charakterystycznych dźwięków. Po chwili Shadow puścił usta jeża, oblizując się. Sonic ciężko oddychał, jednak to nie zatrzymało jeża przed dalszymi działaniami.*
CZYTASZ
"Maybe.. I can be happy again." Sonadow
RomansOpowieść jest o czarno-czerwonym jeżu, który nie do końca rozumiał sens swojego istnienia. Od 50 lat radził sobie całkiem sam, od dawna nie czuł prawdziwego szczęścia. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego został stworzony oraz był przekonany, że już za...