- Sandy powtarzam ci to bardzo zła decyzja! Bardzo zła! Zmarnujesz sobie całe wakacje i całe życie zobaczysz! Jestem twoją przyjaciółką więc cię będę kryła ale NIE POPIERAM TEGO NIE!
- nie zmienię zdania. Jak mi tam będzie źle to wrócę pod koniec wakacji.
Co zamierzają zrobić dwie niepełnoletnie, nowojorskie dziewczyny siedzące na balkonowej barierce na drugim piętrze o drugiej w nocy, trzymając w ręce wielką torbę podróżną? Jedna z nich ucieka z domu i ma zamiar polecieć do Szwecji, nie znając języka, do cioci, z którą już wszystko załatwiła, a druga zmuszona jest ją kryć. A skąd to wiem? Jestem Sandy Jones a to moja przyjaciółka Becky Stone i to ja jestem tą która ucieka a ona tą, która mi odradza.
- pa Becky.
- ty cholerna idiotko! - krzyknęła szeptem i mnie przytuliła - masz dzwonić dzień w dzień!
- masz mnie niedługo odwiedzić!
- jak tylko będę mogła... - przytuliła mnie jeszcze raz.
Skoczyłam, i pobiegłam w stronę lotniska. Dlaczego uciekam? Bo to ja. Ta szalona do bólu, która nie powinna za siebie decydować.
*******
Helou ewriłon :D
Chcę tylko powiedzieć, że taka porypana ja mimo, że zawiesiłam wszystko co piszę startuję z następnym śmieciem... XD