Czesc 6

203 3 1
                                    

-idę do domu-powiedziałam próbując zapanować nad emocjami

-odwiozę cie -powiedział Leo

-nie, chce wrócić sama -powiedziałam odchodząc, słyszałam moje imię wołane z 5 razy ale nie zareagowałam, dałam się wkręcić w jego cholerną grę

Pov Leo

Widziałem jak Mia odchodzi, próbowałem ją wołać ale to na nic bo nawet nie zareagowała a co najgorsze że Mia jest tu pierwszy raz i nie zna drogi do domu wiec postanowiłem zadzwonić do tonego

Wybrałem numer tonego

Jedno  połączenie

Drugie

Trzecie

-No co tam-powiedział

-słuchaj gdzie jest luke mega pilne -powiedziałem nie spuszczając z coraz bardziej oddalająca się dziewczyny.

-powinien iść prosta droga, na pewno widzi już plaże, mów o co chodzi

-Mia poszła pieszo do domu a nie zna drogi

-zaraz będę -powiedział rozłańczając się, ja bez czekania wybrałem numer luka

-siema-powiedział roześmiany, oczywiscie że był najarany bo luke bez palenia to nie luke

- widzisz jakąś dziewczynę ?

-mega hot brunetka przechodzi na przciwko nas -powiedział Jack po czym luke dodał - No faktycznie ładna jest ale wydaje się smutna

-to jest moja przyjaciółka i siostra Jassona, idźcie za nią ja zaraz z tonym tam będę

-Japierdole Jasson ma siostrę ?-zapytał podrajany luke

-nie wyglada na wesołą, co się stało?-zapytał Jack

-kłótnia z Matteo

-co kurwa -powiedział luke

-idźcie za nią wszystko opowiem wam potem -powiedziałem rozłańczając się

-jesteśmy -krzyknal tony wychodząc z auta, tony nie przyjechał sam bo wiał ze sobą Jassona i Mattea

- jedziemy-powiedział zdenerwowany Jasson

POV MIA

szlam drogą prostą dużo rozmyślając, wdałam się w niepotrzebną sprzeczkę z Matteo i prawdopodobnie za chwile będzie po mnie

Usłyszałam śmiech jakiegoś chłopaka wiec z ciekawością sie odwróciłam i ujrzałam dwóch chłopaków którzy się we mnie wgapiali, przestraszona z prędkością światła odwróciłam się spowrotem i starałam się o tym nie myśleć ale na moich plecach czułam ich przeklęte spojrzenia, mimo strachu postanowiłam do nich zagadać czy czegos potrzebują ale w głębi duszy wiedziałam ze to ktoś od matteo i zaraz mnie zabije

Raz się żyje, kocham cię mamo

-potrzebujecie czegoś? Świdrujecie mnie wzrokiem jakbyście mnieli mnie conajmniej porwać a potem zabic -powiedziałam patrząc w oczy brunetowi

-wyluzuj młoda, my jesteśmy od lea -powiedział blondyn

-mamy specjalna misje, upilnować cie abyś nie zrobiła głupot aczkolwiek jakbyśmy chcieli cie zabić i byś nam tak powiedziała odrazu bym strzelał w tą piękną buźkę -powiedział brunet a ja momentalnie zbladłam

-ogarnij się głupi debilu, on żartuje -powiedział blondyn uderzając nie mocno w rękę chłopaka

-dobra brunetko co ty masz zamiar robić bo raczej tutaj nie znasz okolic -powiedział blondyn, miał racje bo kompletnie nie wiedziałam gdzie jestem ale z drugiej strony nie jestem jeszcze taka głupia żeby iść z nieznanymi ludźmi gdzieś

Przyjaciel mojego brata ~Where stories live. Discover now