Książka One shots 18+, od Oliwki304. Rozdział pod tytułem: starszy brat przyjaciółki.
To nie jest ani rewriting, ani recenzja, po prostu autorowi nudzi się na wykładzie i potrzebuje się trochę wyżyć.
Historia Emmy, lat 19, czyli wiek, kiedy podobno największe hormonalne rozterki już minęły, ale na szczęście są bohaterowie, którzy udowodnią nam, że spokojnie, bez nerwów - to tylko pozory! Bowiem babska chcica, jak wiadomo, w stanie jest góry przesuwać, mury burzyć, a kryminalistów uniewinniać, ale romantyzowanie przestępców to jedynie pojedyncza z miliona cegiełek, budujących chwiejną wieżę Babel kobiecych preferencji.
Emma jest bardzo zżyta z Emily, co udowadnia nam faktem, że wspomina o swojej najdroższej przyjaciółce tylko raz. Rzeczą, którą Emma najbardziej lubi w koleżance jest bowiem jej brat, James. A tak się idealnie składa, że pewnego słonecznego dnia dziewczyny zdzwoniły się i umówiły na nockę, tego samego dnia, w domu Emily. Imiona są podobne, ale skupmy się na Emmie, bowiem Emily tutaj gra co najwyżej dziewiąte skrzypce. Emma za to gra na nerwach, ale za to dużo lepiej idzie jej taniec, szczególnie, gdy przychodzi do pląsania na kutasie brata jej bff.
Wobec tego Emma naszykowała najkrótszą możliwą kieckę, zabrała wielką torbę, ale nie spakowała tam nic. Można pomyśleć boże, głupota, ale głupi jest ten, co łatwo oceni naszą bohaterkę. Bowiem ona w swym przewrotnym babskim sprycie wszystko zaplanowała! W swoją wielką torbę pumy planowała bowiem napakować tyle James'a, ile wlezie. Wprawdzie na razie nie zamierzała go (przynajmniej na razie) kroić i pakować w woreczki strunowe, by zmieścić ukochanego w lodówce gdzieś obok piwa starego, ale ubrania, w szczególności bielizna, były wysoce pożądanym towarem!
Dziewczyny, jak to baby, spotkały się, poplotkowały, a w końcu siadły i oglądały film. Jakiś babski, ale Emma zbyt zajęta była niuchaniem samczego odoru brata jej koleżanki, którego obecność, niczym Boga w kościele, zdawała się przenikać każdy element tego domu, unosić w powietrzu i oblepiać każdego gościa. Ewidentnie typ należy do tych ludzi, co wierzą w czterdziesto ośmio godzinne działanie dezodorantu. Emily z wątpliwą delikatnością informuje wszystkich o fakcie, że często waliła konia fantazjując o tym koledze, co pomijając już problemy moralne, bo to wszystko sprawy dyskusyjne, ma jak najbardziej sens w świetle dalszych wydarzeń. Bowiem, jak się dowiemy, wątek animalistyczny będzie towarzyszyć nam już przez całą tą wyprawę przez Śródziemie spierdolenia, aż do oka Saurona, ale tu już fantazji czytelników pozostawiam kwestię tego, jaką część ciała określam tym mianem.
Zapierdalamy przez fabułę niczym Bolciarze na czerwonym, bo później już jest tylko od niechcenia wspomniane, że cośtam gadały, cośtam oglądały... Dobra, koniec tych zapychaczy, czekamy na seks! W końcu wszyscy przyszli tu w jednym celu.
Skończyło się oglądanie filmów tym, że była późna godzina i dziewczyny musiały zmywać się do spanka. Emma wzięła sobie pierzynkę, wzięła poduszkę, spojrzała na pokój Emily i uznała, że jest za mała by jej królewska dupka zdołała wypocząć. Marian, tu jest jakby... Nie luksusowo. Wobec tego wzięła cały swój cygański tabor i przetransportowała się do salonu, moszcząc na kanapie. Ciekawy wybór, ale komu oceniać. Przecież nie nam, frustratom wyśmiewającym życie seksualne nastolatki.
Przez długi czas dziewczyna nie może zasnąć, ale nie wiadomo czemu. Czy może ogląda tik toka, obiecując sobie, że jeszcze tylko parę minut, to już ostatni, dooglądam i idę spać? A może naszedł ją ten cholerny nocny głodek, więc teraz przewija rolki na instagramie oglądając, jak obcy ludzie pichcą sobie jakieś przysmaki? Może po prostu siedzi i patrzy, jak Hindusi budują kolejny basen w dżungli, mając do dyspozycji kamień i patyk?
Nie wiemy. Równie dobrze może fantazjować o Jamesie, a po chwili dostajemy dowód na to, że afirmacja chyba faktycznie działa, bo wulkan seksu niczym na zawołanie zjawia się, informując o swym przybyciu ciężkimi krokami. Budzi to skojarzenie z bawołem, choć nie wiem, czy słysząc stukot racic Emma nadal wykazywałaby tak stoicki spokój jak w chwili, gdy kolega zaczyna ją na śpioszka molestować (właściwie nie całkiem na śpioszka, ale o tym zaraz) i zabierać się za rozpracowywanie jej opakowania w postaci czarnych, krótkich spodenek i tego samego koloru topu. Można się zacząć zastanawiać, czy Emma zamierzała iść spać, czy jednak wybrać się na jogging, ale na pewno dostanie okazję wyrobienia mięśni nóg w nieco innej konkurencji!
CZYTASZ
ERRotyki z dolnej półki
SaggisticaKsiążki chujowe lub śmieszne trafią tu po ocenie lub luźnej interpretacji. Być może oba. Być może pojedziemy trochę po autorach, co wyżej defekują niż pośladki utrzymują, ale tego nie wiem, bo wszystko w tym pseudo dziele jest robione bez planu i na...