Chciałabym tu wyskoczyć z prześmiesznym, dobrze przemyślanym tematem, ale takowego nie mam. Moja muza wyjechała na 4 (słownie: cztery) dni, przez co nie mogę w sobie znaleźć nie tylko motywacji do pisania, ale też do życia.
Mimo wszystko powzięłam jednak pewne starania, którymi było czytanie sobie One shotów 18+ od nAdIA172417. To taka próba wyrwania się z tej pustki i marazmu, który zapełniam kłótniami z incelami na pisarskich grupkach.
Zaczynamy z grubej rury, bowiem nasz męski bohater informuje wszystkich, że „Moja przyrodnia siostra Lily od zawsze mnie pociągała".
Każe mi to od razu spytać, jaka jest różnica wieku i od kiedy mieszkacie razem. Ma to pewne znaczenie dla dalszego odbioru sytuacji. Muszę bowiem wiedzieć, jak bardzo źle jest i na jak dużą ruinę psychiczną się przygotować.
Jest młodsza o dwa lata. Westchnienie ulgi. Nadal nieco to dziwne, jeśli mieszkacie razem dajmy na to od szóstego roku życia, ale przynajmniej nie mamy dodatkowej niezręcznej sytuacji, która pojawiłaby się w przypadku step tatuśka.
Choć nadal nie pojmuję, jak można zauroczyć się w rodzeństwie. Kiedy tak ujęła cię za serce? Jak się pobiliście w piaskownicy? Jak zabrała ci ostatniego ulubionego batonika? Jak podlizywała się mamie, a ty siedziałeś fochnięty w pokoju z karą na xboxa?
Logika ludzi ruchających tak bliską rodzinę (zabrzmiało, jakbym z ruchaniem dalszej nie miała problemu. Czysto dla jasności - mam, a przynajmniej tak wypada napisać) pozostaje dla mnie niezrozumiała, co jest jednak wnioskiem dość pozytywnym, szczególnie patrząc na fakt, że sama rodzeństwo posiadam. Z tej przyczyny każda inna postawa w tej sytuacji byłaby z deczka niepokojąca, zalatująca kompleksem Edypa, czy innego Habsburga.
Swoją drogą, jeśli znacie jakieś fajne one shoty albo krótkie opowiadanka o hot mamuśkach w twojej okolicy, to wiecie, komu podrzucić linka. Pisanie recenzji jedną ręką do prostych spraw nie należy, ale w latach nastoletnich każda fanka książek nabiera takiej magicznej wprawy.
Najgorsze jest to, że nie wiem, ilu z moich czytelników wyłapie tu ironię. Ale mam was za inteligentnych, czułych na sarkazm ludzi. Nie zawiedźcie.
Jeśli chodzi o opisy, to jazda dopiero się zaczyna. Siostrunia wpisuje się w schemat urody aryjskiej - piękne blond włosy, błyszczące zielone oczy i duże cycki, które odziedziczyła po matce, jak informuje nas główny bohater.
Chciałabym powiedzieć, że mam nadzieję, że to przynajmniej nie twoja biologiczna matka, ale at this point wypowiadanie się w takim tonie o cyckach swojej macochy też brzmi niepokojąco. Jedynym minusem cytatej małolaty jest według relacji naszego przyszłego fakboja jej zjebany charakter. Cóż, z perspektywy rodzeństwa, jest to dość duży minus. Z perspektywy potencjalnego partnera, także.
„Po prostu ma dwubiegunowość".
No właśnie niezbyt. Jak jest zjebana, to jest zjebana. Jak ma bipolara, to może brać leki. Na spierdolenie brak farmaceutyków. A szkoda. Chętnie bym nimi poczęstowała moich dyskutantów, którzy urwali się chyba z odmętów wykopu.
„Obudziłem się z jebanym namiotem w bokserkach". Cóż, dobrze, że nie jebanym szałasem, choć zapewne także oparłeś całą konstrukcję na kiju. Możesz śmiało iść, zgłosić się po odznakę. Jestem pewna, że w harcerstwie daliby ci jakieś wyróżnienie za samodzielne rozbicie obozowiska.
Szybko wstał i pobiegł do łazienki. Drzwi były otwarte, więc wszedł. Zrozumiałe zachowanie. Jeśli z podobnym luzem traktuje furtki sąsiadów, to obawiam się, że na pośrednim kazirodztwie jego lista przewinień się nie kończy. W każdym razie tam ujrzał ją. „Bogini moich mokrych codziennych snów".
CZYTASZ
ERRotyki z dolnej półki
NonfiksiKsiążki chujowe lub śmieszne trafią tu po ocenie lub luźnej interpretacji. Być może oba. Być może pojedziemy trochę po autorach, co wyżej defekują niż pośladki utrzymują, ale tego nie wiem, bo wszystko w tym pseudo dziele jest robione bez planu i na...