Epilog

9 1 0
                                    


Bowiem słońce nigdy nie zginie. Nadal będzie świeciło, rozjaśniając serca innym.

Gwiazdy natomiast nigdy nie zbledną. Nadal będą tworzyły konstelacje szczęścia.

Te dwa typy gwiazd rozświetlają cały świat.
Dzień i noc.

Tak jak wzajemnie rozświetlają swoje życie.
Tworząc konstelację sensu nad istnieniem.

Nie ma Meeri bez Ezlyn.
Nie ma Ezlyn bez Meeri.

Ich miłość jest nieśmiertelna.
Ciało umarło, ale dusza nadal pozostała żywa.

Nawet po śmierci, na polanie pozostały ślady uczuć.

~~~

Nyla zamknęła gruby, biały notes. Uśmiechnęła się. Wstała ze swojego fotela i podeszła pod barierę dzielącą jej biuro od raju zwanego niebem.

Powoli przeszła przez mgłę i zaczęła iść w stronę małej łąki, ukrytej za drzewami, pokrytymi obłokami chmur.

Ujrzała dwie kobiety zwrócone do niej plecami. We dwie były ubrane w długie, białe suknie, które sięgały im do kostek. Rozpuszczone włosy falowały im na lekkim wietrze. Siedziały przytulone do siebie a wzrok miał utkwiony w coś przed sobą.

Wyglądały jak przeciwieństwa a jednak były takie sobie bliskie.

Jedna z nich wyczuwając wzrok na sobie odwróciła się w stronę Nyli.

Meeri uśmiechnęła się do niej i jej pomachała. W jej oczach widać było szczęście. Nyla zrobiła to samo. Ezlyn widząc, że dziewczyna na coś spogląda zwróciła się w tę samą stronę. Gdy ujrzała Nyle na jej twarzy zawidniał ciepły uśmiech.

Dziewczyny stały się przyjaciółkami Nyli. A Nyla stała się dla nich opiekunką, która prowadziła je przez całe pośmiertne życie. Była dla nich jak druga matka.

Nie chcąc im przeszkadzać, wróciła do swojego biura.

Ponownie otworzyła notes.

Radość nie jest częścią człowieka. Jest częścią duszy.

Bo czasem po śmierci możesz odczuwać więcej radości niż za życia.

~~
Fragment “Pamiętnik asystentki śmierci” Asteræ

KONIEC.


Love you until...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz