Prolog

837 23 8
                                    

-Bartek oddaj mi to!-krzyknęłam mu w twarz

-Ale ja też chce się tym pobawić!-próbował wyrwać mi zabawkę z ręki

-Proszę pani!-przedszkolanka podeszła do nas

-Faustynko daj Bartkowi też się pobawić

-No właśnie!

-Bartuś nie krzycz

-Ona jest głupia

-Ty jesteś głupi-Bartek ugryzł mnie w rękę a ja go popchnęłam na podłogę

-Bartek, Faustyna jeszcze raz coś takiego a pójdziecie do konta za karę i zadzwonię po waszych rodziców

-Nie lubię cię-Bartek pokazał mi język i sobie poszedł

-Nienawidzę go jest głupi

-Faustyna nie wolno tak mówić-podszedł do nas Bartek

-Jak będę chodzić do szkoły to mam nadzieje że nie z tobą

-Ja też nie chce z tobą chodzić

-Kiedyś się napewno pogodzicie

-Napewno nie-odeszłam od nich

Podwójny zakład Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz