Rozdział 1

34 6 2
                                    

— Nadal zastanawiam się, jak udało ci się przekonać naszą matkę? — Zapytałam brata, gdy otworzyłam swoją szafę w poszukiwaniu idealnego stroju na dzisiejszą imprezę.

— Jeszcze nie zauważyłaś, że jestem po prostu uroczy i przekonujący? — Wygiął usta w lekki uśmiech, ręce skrzyżował zza głowę i opadł plecami na moje łóżko.

Prychnęłam pod nosem. Nawet tego nie komentując.

— A tak serio to o niczym nie wie — dodał po chwili. — Wyszła na randkę z jakimś nowym kolesiem, więc pewnie wróci późno, o ile w ogóle.

Odkąd rodzice się rozwiedli, mama często spotykała się z różnymi mężczyznami. Wydawało nam się, że w ten sposób chciała „odreagować rozwód". Nie popieraliśmy tego od pierwszej chwili, wiedzieliśmy, że tylko się nimi bawiła, ale to jej życie i jej związki. Nie wpierdalamy się. Chociaż docinki od czasu do czasu o „kolejnym nowym tatusiu" wychodzą nam bezbłędnie.

— Masz ognia? — spytał.

Skinęłam głową, zgarnęłam niebieską zapalniczkę z szafki i wyszliśmy na taras. Logan opadł na siedzenie przy stoliku, odpalił papierosa i podał mi opakowanie fajek wraz z zapalniczką. Oparłam się o tarasowe barierki i zaciągnęłam się nikotyną.

Gdy pierwszy raz papieros dotknął moich ust miałam wtedy czternaście lat, a mój brat szesnaście. Byliśmy wtedy typowymi nastolatkami, którzy nie potrafili poradzić sobie z sytuacją panującą w domu, rozwodem rodziców i nawarstwiającymi się szkolnymi problemami. Z początku paliliśmy tylko, gdy było ciemno. Późną nocą, gdy mogliśmy wyrwać się z domu, spacerowaliśmy przy pobliskim lesie by zaciągnąć się nikotyną i uciec od koszmarnej rzeczywistości. Z czasem to się zmieniło. Logan palił coraz częściej, buntował się i uciekał z domu. Nie dziwiłam się mu w najmniejszym stopniu. To co się działo w domu przytłoczyłoby każdego. Oczywiście zaczął za to obrywać. Za ucieczki z domu, za pyskowanie, a gdy broń boże rodzice poczuli zapach dymu papierosowego, ojciec od razu sięgał po swój pas od spodni z metalową końcówką, która zostawiała na skórze obrzydliwie czerwony ślad.

— Wiesz, że jeśli matka dowie się, że poszłaś na imprezę przed najważniejszymi egzaminami końcowymi, będę miał przejebane? — Zaciągnął się papierosem, a dym trzymał w płucach dłużej niż zwykle. Po chwili go wypuścił.

— A to niby czemu? — Uniosłam brew.

— Bo to ja cię na nią zabieram.

— Jestem już duża, wiesz o tym, prawda? — powiedziałam żartobliwie, strzepując papierosa.

Pokręcił głową i ponownie wsadził papierosa do ust.

— Wiem i dlatego się martwię.

Jego spojrzenie utknęło gdzieś w dal. Zapadła cisza.

Przez chwilę obserwowałam wypalającego się papierosa między moimi palcami. Nie chce by w wieku siedemnastu lat wciąż mówiono mi co mogę, a czego nie. Chcę w końcu coś przeżyć sama. Bez ciągłego oddechu matki na karku, która każdy egzamin każe mi zdawać na piątkę. Ciągle stawia na tym, bym była najlepsza we wszystkim, a prawda jest taka, że ja taka nie jestem i nigdy nie będę taką dziewczyną — panną idealną, którą ona sobie wykreowała. Po rozwodzie z naszym ojcem, stała się zaborcza i to w największym stopniu wobec mnie, bo tylko ja jej pozostałam. Musiałam poprawić swoje oceny, bo non stop stała nad moimi notatkami, susząc mi głowę, że mam się uczyć. Rozwód właśnie tak jej przychodził — nękając mnie. Logan szybko wyjechał do innej szkoły niż ta w naszym miasteczku — Eastrose. Otrzymał szansę wyrwania się z tego miasta oraz sytuacji panującej w naszym domu. Wrócił dopiero kilka miesięcy temu. Od tamtej chwili mam wrażenie, że stale chce mnie pilnować, choć nie wiem, dlaczego.

burning desireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz