Cisza w pokoju była ogłuszająca. Słyszałam tylko bijące serce i czułam narastającą frustrację. Zaczęłam krążyć po pokoju, nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Myśli kłębiły się w mojej głowie, tworząc chaotyczny wir. W końcu, zdesperowana, sięgnęłam po telefon i wybrałam numer Logana. Pierwszy, drugi, trzeci sygnał... cisza. Nie odebrał. Prychnęłam pod nosem i cisnęłam komórką na łóżko. Mogłabym się tego spodziewać po nim. Nie powiedział mi, że zaprosił swojego kumpla na nasz wyjazd, a teraz ucieka od rozmowy na ten temat. Faceci są nieznośni.
Usiadłam na łóżku, wbijając wzrok w sufit. Cisza w pokoju zaczęła przytłaczać, a narastający gniew wymieszał się z uczuciem bezradności. Potrzebowałam chwili wytchnienia, ale każda myśl krążyła wokół Raidena i tego, co przyniesie ten wyjazd.
Niegdyś to miejsce było moim ulubionym, a teraz naprawdę nie chcę tam jechać.
Przesunęłam dłonią po zmęczonej twarzy, próbując się uspokoić. Moje myśli nieustannie wracały do wcześniejszej sytuacji. Wstałam i podeszłam do okna, patrząc na ciemny już horyzont. Westchnęłam ciężko, opierając czoło o zimną szybę. Byłam wyczerpana, a jednocześnie pełna napięcia, które nie chciało mnie opuścić.
Zerknęłam przez ramię na cyfrowy budzik. Cholera już tak późno. Zasłoniłam zasłony i sprawnie przebrałam się w piżamę. Wskoczyłam do łóżka, a kołdrę podciągnęłam aż pod czubek nosa. Sen przyszedł szybko. Tej nocy śniłam o chłopaku o ciemnych, przenikliwych oczach, które zdawały się wciągać mnie w otchłań, której nie mogłam ani zrozumieć, ani opuścić. Jego spojrzenie było pełne tajemnic, gniewu i bólu, jakby każdy jego ruch krył w sobie nieopowiedzianą historię. Był zarówno przerażający, jak i fascynujący, jakby skrywał tajemnice, których odkrycie mogłoby mnie zniszczyć, a jednocześnie coś we mnie desperacko pragnęło je poznać.
***
Wskazówki zegara wybiłu godzinę czternastą dwadzieścia, a to oznacza, że ostatni egzamin jest już za mną. Korytarze, które jeszcze niedawno tętniły życiem, teraz są niemal puste. Echo moich kroków odbija się od ścian, a promienie słońca wpadają przez wysokie okna, tworząc jasne, złote plamy na podłodze. Na tablicach ogłoszeń wciąż wiszą - już nieaktualne - przypomnienia o egzaminach.
Każdy krok, który stawiam, jest lekkim, radosnym odbiciem wolności. Moje stopy zdają się ledwie dotykać ziemi, unoszone myślą o zbliżających się wakacjach. Gdy mijam sale lekcyjne, spoglądam przez uchylone drzwi na puste ławki i tablice pokryte resztkami kredowych notatek. Wszystko to zdaje się teraz dalekie i nieważne, jakby należało do innego świata.
Wychodząc na zewnątrz, czuję, jak słońce bije w moją twarz, oślepiając mnie na moment. Przymrużam oczy, pozwalając, by ciepło przeniknęło każdy centymetr mojego ciała. Szkolne boisko jest niemal puste, jedynie kilka grup uczniów stoi rozproszonych w oddali, śmiejąc się i rozmawiając o swoich wakacyjnych planach. Słyszę śmiech i okrzyki radości, które dodają mi energii.
Zatrzymuję się na chwilę, by wziąć głęboki oddech, wypełniając płuca letnim powietrzem. Zapach świeżo skoszonej trawy miesza się z aromatem kwitnących krzewów i kwiatów, tworząc bukiet, który obiecuje nieskończone możliwości. Zamykam oczy i uśmiecham się do siebie, chłonąc ten moment beztroski.
Rzucam ostatnie spojrzenie na główne wejście do Eastrose High, po czym ruszam dalej, mijając szkolną bramę. Ulice są ożywione, wypełnione ludźmi śpieszącymi do domu po dniu pracy. Ptaki śpiewają swoje radosne pieśni, a drzewa szumią delikatnie na wietrze, jakby dzieliły się ze mną swoim sekretem. Na każdym kroku czuję, jak stres i napięcie mijającego roku szkolnego ulatniają się, zastępowane przez lekkość i ekscytację.

CZYTASZ
burning desire
RomanceGrace miała nadzieję, że w końcu - po trudnych latach młodzieńczych - wszystko zaczyna się układać. Myliła się. Gdy poznaje przyjaciół swojego brata, wszystko w jej życiu się zmienia. Poznając chłopaka o oczach ciemnych jak noc odkrywa, że miłość...