Betowała oczywiście niezastąpiona niuniul89
~~~
Wpatrywałam się w migotliwy płomień w kominku i słuchałam deszczu, padającego za oknem. Lodowaty strach osiadł w moim żołądku. Wszystkie moje instynkty krzyczały, żebym odeszła, przypominając mi, że siedziałam obok osoby, która mogła mnie najbardziej zranić – osoby, która już kiedyś mnie zraniła .
Czy naprawdę zamierzałam z nim szczerze porozmawiać? Otworzyć swoje serce? Czy byłam do tego zdolna? Czy miałoby to w ogóle znaczenie, czy byłam? Może to było głupie. Może byliśmy zbyt złamani, może zaszliśmy za daleko, żeby to naprawić. Może naiwna nadzieja tej drugiej Hermiony nadal na mnie wpływała. Może powinnam na kilka tygodni...
— Hermiona?
Odwróciłam głowę, żeby zobaczyć go obserwującego mnie z mieszaniną rozdrażnienia i rozbawienia.
— Brakuje dwudziestu sekund, żebyś powiedziała nieważne, złapała ten zwój i uciekła, prawda?
Odchrząknęłam.
— Mieszkam tu. Gdzie miałabym uciec?
— Nie uciekaj — westchnął, ściskając nasadę nosa. — Po prostu tego spróbujmy. Powiedziałaś, że powinniśmy ustalić zasady. Mam więc jedną: żadnego uciekania, dopóki nie skończymy rozmawiać.
— Dobra. Kolejną powinno być to, że możemy uciszyć się nawzajem, jeśli sytuacja stanie się zbyt gorąca.
— Co? Nie. Miałem właśnie zasugerować, żeby w ogóle nie używać magii i odłożyć nasze różdżki.
— Ale co jeśli...
— Jeżeli cokolwiek, co mówię jest dla ciebie zbyt odrażające, powiedz mi, żebym przestał gadać.
— Przestaniesz? — zapytałam.
— Oczywiście.
— Dobra.
Zanim zdążyłam zapytać o cokolwiek innego, zabrał moją różdżkę ze swojego miejsca na kanapie, wstał i ułożył ją obok swojej na najbardziej oddalonym stoliku.
— W porządku — powiedział, siadając z powrotem. — Coś jeszcze?
— Musisz mówić prawdę.
Przewrócił oczami.
— To oczywiste.
— To nie jest oczywiste. Czy zawsze byłeś ze mną całkowicie szczery?
Uniósł swoją jasną brew, patrząc na mnie.
— Czy ty zawsze byłaś kompletnie szczera ze mną ?
Drań. Westchnęłam i oparłam się wygodnie, zatapiając się w poduszkach na kanapie.
— Ustalimy zasadę, że musimy mówić szczerze, ale jeśli padnie jakieś pytanie, na które nie chcemy odpowiadać, to nie musimy. Co o tym myślisz?
— Dobrze — mruknęłam, zastanawiając się, jak do diabła mieliśmy przez to przebrnąć, skoro nie skończyliśmy nawet jeszcze ustalać zasad, a ja już chciałam go przekląć. Odłożenie naszych różdżek było dobrym pomysłem.
— Masz coś jeszcze? — zapytał i mogłam usłyszeć rozbawienie w jego tonie.
— Nie. A ty?
— Nie.
— Powinniśmy to spisać?
— Umiem zapamiętać trzy rzeczy — powiedział nonszalancko.
— Cztery rzeczy. Twój drugi punkt podzielony był na dwie zasady. Jedna to żadnej magii, a druga to konieczność zaprzestania mówienia, jeśli druga osoba cię o to poprosi.
CZYTASZ
[T] Lost and Found | Dramione
FanficTo jest historia o zapominaniu. Co, jak na ironię, prowadzi do wielu wspomnień. Straciłam dwadzieścia lat swojego życia w jedną noc. Jednak w tej stracie - w tej samotnej przestrzeni pomiędzy tym, jak myślałam, że moje życie się potoczy, a tym jak s...