Peter wyciągał swoje rzeczy z szafki. Cieszył się, że już niedługo miały nadejść święta. To był jego ulubiony dzień w roku.
— Cześć, Peter. — Usłyszał dziewczęcy głos.
Zobaczył obok siebie Victorię.
— O. Hej, Victoria — przywitał się.
Dziewczyna zaśmiała się cicho.
— Możesz mówić mi Tori, jak wszyscy — powiedziała.
— To ty możesz mówić mi Pete. — Uśmiechnął się do niej.
— Alison mi mówiła, że chcesz z kimś przyjść na moją imprezę sylwestrową.
— No.
— Powiesz mi, kim jest ta szczęściara?
Jackson zamknął drzwiczki szafki. Zacisnął usta w linijkę.
— Tori, ja... nie interesuję się dziewczynami. — Ściszył głos. — Dlatego zamierzam pójść z Johnem.
Szatynka uśmiechnęła się szeroko.
— To nie problem, Pete. Właściwie to nawet dobrze. Zapoznam cię z moimi znajomymi, co ty na to?
— Okej. — Kiwnął głową.
Dziewczyna zauważyła Alison, dlatego pożegnała się z chłopakiem i poszła z blondynką do sali.
Peter zaśmiał się cicho. Już miał pójść w stronę klasy, kiedy zatrzymał go Tony.
— Odrobiłeś mi pracę domową? — zapytał.
— Nie — odparł zirytowany Jackson. — Po co bym miał?
— Chcesz, żeby wszyscy się dowiedzieli? — Swift uniósł brew, uśmiechając się kpiąco.
Peter go wyminął, po czym udał się w stronę sali.
— Wtedy będą wiedzieć też o tobie — powiedział na odchodne.
Przez większość lekcji Peter uciekał myślami gdzie indziej. Nigdy nie lubił historii ani pani Johnson. Kiedy wyznaczała pary do projektu, zaczął wreszcie słuchać. Chciał wiedzieć, z kim będzie musiał to zrobić. Tylko to go interesowało.
Miał cichą nadzieję, że nauczycielka przydzieli mu Johna jako parę, jednak Williams został przydzielony do kogoś innego.
— Peter Jackson i Tony Swift — wyczytała kobieta.
— Psze panią, można się zamienić? — zapytał Tony.
— Zgadzam się — przytaknął Peter. — Można się zamienić?
— Nie — odpowiedziała chłodno nauczycielka. — Gdybyście słuchali mnie na początku, wiedzielibyście, że nie można się zamieniać. To się tyczy wszystkich i was również, chyba że wymagacie specjalnego traktowania.
Obaj zamilkli, wiedząc, że kłótnia nie miała już sensu.
— Bez sensu — skomentowała Alison, kiedy spotkali się na przerwie obiadowej.
— Nie wiem, czemu się tak na mnie uwzięła — westchnął Jackson. — Skubana wie, że ja i Tony jesteśmy wrogami.
— Mnie tam jakoś lubi. — Blondynka wzruszyła ramionami.
— Bo jesteś jej pupilkiem — skwitowała Victoria.
— A to moja wina, że się zgłaszam na jej lekcjach i się uczę?
CZYTASZ
Twój Peter [ZAWIESZONE]
Fiksi RemajaPeter to szesnastolatek, który prowadzi normalne życie - często kłóci się ze starszą siostrą, ma swój ulubiony zespół, nienawidzi chodzić do szkoły i uwielbia słodycze. Jest jednak coś, co psuje jego normalne życie; od jakiegoś czasu pociągają go mę...