Jest lepszy?

15 1 0
                                    

Gdy wyszłam z łazienki w korytarzu stał Hyungwon.
Podszedł do mnie bliżej.
- Jesteś z Taehyungiem? - zapytał i poprawił moje włosy, ja na jego pytanie po kręciłam głowa przecząco.
Złapał mnie za talię i przyłożył do ściany. Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Całował spokojnie ale i tak to zostało przerwane. Taehyung złapał Hyungwona za ramię i go odepchnął.
- Naprawdę? - zapytał go.
- Nie jest z tobą. - odparł Hyungwon.
- Ale to nie znaczy, że jest wolna. - powiedział Taehyung i wziął mnie za rękę. Wyszliśmy w tego miejsca.Usiadłam do auta a on był wkurzony. Zrobiłam za dużo.
- I po co ta szopka? - zapytał.
- Taehyung ja przepraszam. - odparłam.
Siedział wkurzony i nie mówił za dużo.
Gdy dojechaliśmy do domu wyszłam powoli. Myślałam, że nie chce z mną rozmawiać.
Taehyung stanał za mną i mnie podniósł. Pasowało mi to ale myślałam, że jest zły.
Przeszedł przez cały dom aż w końcu znalazłam się w swoim
pokoju.

+18

Położył mnie na łóżko i zamknął drzwi na klucz.
- Chcesz się bawić? - zapytał.
Podszedł do mnie i zaczął mnie namiętnie całować. Nasze języki walczyły z sobą o dominację, a on na końcu zabawiał moje podniebienie.
Położył mnie trochę wyżej i zaczął rozpinać swoją koszulę.
- I co Hyungwon jest lepszy? - zapytał. Tylko o to mu chodzi.
- A to ma znaczenie? -
- Duże. -
- To pokaż na co się stać. -
Rozwiazał moją sukienkę i popatrzył na mnie czy może. Pozwoliłam mu.
Wrócił do pocałunku. Jeszcze nigdy nie miałam tak romantyczniej nocy.
Szybko ból zamienił się w rozkosz.
- Mei wszystko dobrze? - powiedział zza drzwi zaspany Yu.
- Tak idź spać. - powiedziałam szybko a Taehyung nie przestawał.
- Dupek. - powiedziałam.
-  Ale twój. A miałem to przerwać?-
- Nie. -
Po kilku minutach skończył.
Przykrył mnie kołdrą i położył się obok.
- I co byłem lepszy? - zapytał.
A ten dalej o jednym i tym samym.
- Może. - odparłam.
- To co mam powtórzyć? - zaczął głaskać moje udo.
- Narazie podziękuje. Idź spać. -
W tedy Taehyung złapał mnie za talię i przybliżył do siebie.
- To był twój pierwszy raz?- zapytał a ja kiwnęłam głową. - Nie zapomnisz go. -powiedział i pocałował mnie w czoło.
───────────────────────
Obudziłam się trochę później niż zwykle.
- Wstałaś malutka. - powiedział zaspany Taehyung z rozczochranymi włosami.
Przypomniałam sobie co ja wczoraj z nim robiłam.
Może to był błąd? Czemu teraz? Byłam pijana.
- Coś nie tak? - usiadł a w tedy zobaczyłam jego nagi tors. Nie mogłam przestać się na niego patrzeć ale musiałam. Wstałam z kołdrą i poszłam się ubrać.
Poczekałam aż wyjdzie i wyszłam z łazienki.
Na fotelu siedział Yu.
- Co tu się działo? - zapytał.
- Nic. - odparłam szybko.
- Mei czy ty? -
- Nie. - odparłam szybko i wyszłam.
Śniadanie zjedliśmy wszyscy razem. Nie odzywałam się.
Gdy zjadłam stanełam otworzyłam drzwi bo ktoś się do nich dobijał.
- Hyungwon? - zdziwiłam się , że tu jest.
- A ty co? - stanał za mną Taehyung i położył swoją rękę na moim ramieniu. Przeszedł mnie dreszcz.
- Rożowi cię szukają. Ja wyjeżdżam do Chin więc ty też znajdź dobra kryjówkę. - powiedział.
Różowi to jedna z większych mafi w Korei. Ale nasza mafia ma z nią dobre kontakty. Kiedyś były lepsze teraz się urwały lecz dalej są dobre. Miałam tam przyjaciele lecz niestety wydarzyło się coś i nasz kontakt się urwał gdy wróciłam do Japonii.
- Ciebie też mogą szukać. Musisz jechać ze mną. - akurat tu miał rację.
Poszłam się szybko spakować. Kilka ciuchów, kosmetyków i byłam gotowa. Pożegnałam się lekko z wszystkimi i ruszyliśmy w drogę.

Taehyung chciał położyć swoją rękę na moim udzie ale przesunęłam się.
- Coś zrobiłem? - zapytał.
No właśnie nie, ale ja popełniłam błąd.
- Nie. - westchnęłam.
- To co jest? - obrócił moją twarz w jego stronę i popatrzył na mnie chwilę.
- Nic. - uśmiechnęłam się sztucznie.
Taehyung podał mi swoją rękę które tak mi się podobały. Były duże,chude i te żyły. No kocham te ręce.
Bawiłam się jego dłońmi

Po długim czasie byliśmy w jakimś lesie. Kochałam spacery w lesie. Szczególnie gdy byłam na nich sama.
- Po co tu jedziemy? - zapytałam.
- Muszę coś z tąd zabrać. - powiedział.

Po chwili zaparkował przy jakimś starym parkingu wielopiętrowym.
Wyszedł z auta i otworzył mi drzwi.
- Tylko się nie przestrasz. - podał mi rękę żebym wysiadła.
- Czego? - zapytałam.
Poszliśmy na ten parking a tam było pełno ciał.
- To wszystko twoja robota? - zapytałam.
- Nie tylko. Ale trochę tak. Te ręce które tak lubisz wiele potrafią. - odparł.
Wziął jakaś torbę i wracaliśmy do auta.
Ale usłyszałam , że nie jesteśmy tu sami. A po chwili Taehyung też to usłyszał. Ktoś złapał mnie i poczułam jak odlatuje. Naprawdę już zostaliśmy porwani.

─────────ೋღღೋ──────
Miłego dnia/wieczoru/nocy❤

Mafia DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz