Pov. Aleksandra Baran
Akurat wchodziłam do domu genzie. Stwierdziłam że wrócę na nogach. Ponieważ kościół nie był jakoś aż tak daleko. Jak weszłam do środka to przy stole siedziały dziewczyny. Dosiadlam się do nich i gadałam z nimi.
- gdzie byłaś?- zapytała Hania
- w kościele - odpowiedziałam a dziewczyny na mnie spojrzały jak na ducha
- no co?- zapytałam
- w kościele?- zapytała tym razem Faustyna
- no tak - jak odpowiedziałam to Wika chciała coś powiedzieć ale Patryk przeszkodził jej w tym.
- Ola musimy pogadać. - powiedział a ja wstałam i poszłam w za nim do jego i Wiktorii sypialni.- więc o co chodzi?- zapytałam jak byliśmy w pokoju
- dzwoniłem do rodziców. Podobno nie gadałaś z nimi o żadnej przeprowadzce - powiedział
- i co z tym?- zapytałam
- to że zostajesz tutaj i nigdzie się nie wybierasz
- Patryk ja nie mogę tutaj zostać ja muszę do siebie wrócić
- jak nie możesz źle ci tutaj?- zapytał nie odpowiedziałam już na to pytanie
- pytam się coś odpowiedź mi- podniósł lekko głos
- błagam ciebie pozwól mi odejść dla waszego dobra
- jak naszego dobra? żebyś mogła jechać do siebie i się zajebac?!
Po tych słowach spojrzałam na niego a on na mniePov. Bartek Kubicki
Czytałem spokojnie książkę gdy nagle usłyszałem krzyki. Wyszedłem na korytarz zobaczyć o co chodzi. A tam zobaczyłem prawie oprócz Patryka. Spojrzałem na nich pytajaco a po chwili usłyszałem
- jak naszego dobra? żebyś mogła jechać do siebie i się zajebac?!- był to Patryk.Pov. Aleksandra Baran
-Zrozum że tak będzie lepiej!
- ja chcę abyś żyła a nie chodzić do ciebie ma cmentarz!- krzyczał. Bardzo chciałam powiedzieć o co chodzi ale wiedziałam że nie mogę wiem jak to będzie wyglądać. Po chwili dostałam smsa " wychodź już." od Kamila. Spojrzałam na Patryka a on na mnie. Podeszłam do okna zoabczyc czy go widać i po chwili usłyszałam dzwonek do domofonu. Wybiegłam z pokoju a na korytarz każdy stał z genzie.Otworzyłam mu uliczkę i nie musiałam ubierać żadnych butów czy cos ponieważ zawsze po domu chodzę w klapkach. Wyszłam z budynku a chwilę po mnie genzie. Po chwili zobaczyłam jego Adama. Mój były. Był ubrany w spodenki czarne oraz tego samego koloru bluzkę.
- co chcesz od mnie?- zapytałam
- pisałem ci że wracasz dziś ze mną
- no mogłeś pisać ale to nie oznacza że wrócę- powiedziałam
- myszko wracamy do naszego mieszkania - powiedział po czym zrobił krok w przód a ja spojrzałam czy genzie tam stoi. Stali wszyscy.
- Adam nie jesteśmy już razem. - powiedziałam a on na mnie spojrzał i na resztę
- yhm zerwalas ze mną dla nowego fagasa? Może jeszcze zdradziłaś mnie z nim?- zapytał. Zabardzo nie wiedziałam co powiedzieć lecz po chwili wpadłam na pomysł. Odrazu wiedziałam że to bardzo zły pomysł ale raz się żyje. Podeszłam do niego moja twarz była blisko jego spojrzałam mu w oczy a on mi. Lecz po chwili odeszłam od niego i poszłam w kierunku Bartka. Jak już byłam wystarczająco blisko wbiłam mu się w usta. Chłopak nie widział o co chodzi lecz po chwili oddał pocałunek. Po dłuższej chwili oderwałam się od niego powiedziałam cicho aby każdy genzie usłyszał
- nie ruszajcie się z stąd - i poszłam w kierunku Adama.
- zadowolony?- zapytałam
- widziałem że taka jesteś za mało ci po ostatnim? - zapytał i już wiedziałam że on chce mnie uderzyć lecz się cofnelam. Po czym podłożyłam mu nogę i ten już leżał. Po chwili podniósł się a ja mu walnelam w nos. Zaczęła mu krew lecieć.
- taka mądra jesteś?!- złapał mnie za nadgarstek i też walnął mi w nos. Więc mu oddałam kopniakiem w jego klejnoty. Chłop się położył na ziemi i złapał za nie.
- tak aż taka mądra jestem. Następnym razem nie będę się hamować a teraz wyjazd mi z stąd!- biedaczek wybiegł za bramę.
CZYTASZ
SIOSTRA PRZYJACIELA || BARTEK KUBICKI
Teen FictionBartek Kubicki wraca z wyjazdu do USA z ekipą który wygrał. Gdy wraca próbuje iść do własnego pokoju się położyć lecz ktoś próbuje mu przeszkodzić. Gdy udaje mu się iść do pokoju zastaje tam jakaś dziewczynę.