Ten rozdział dzieje się w dokładnie tym samym czasie, co rozdział poprzedni. Tym razem jest z perspektywy Tomka i Oliwiera. Chłopcy po żartobliwym pogonieniu do wyjścia przez Babcię zamknęli za sobą drzwi i stanęli na podwórku.
-Dokąd idziemy?- spytał się Tomek
-A gdzie chciałbyś?- odpowiedział Oliwier
-Możemy najpierw pójść nad przystań i promenadę, a później jak będziemy wracać, to pójdziemy na zakupy.
-Okej. Chodźmy już.
Chłopcy poszli w stronę przystanku. Jak już na nim byli, to obok nich stała pewna osoba. Była to dziewczyna w brązowych włosach sięgających ramion, miała na twarzy okulary przeciwsłoneczne i była ubrana w białą bluzkę z odsłoniętym brzuchem i czarnymi, krótkimi spodenkami oraz szarymi butami.
Po około siedmiu minutach przyjechał autobus i wsiedli razem z osobą, która stała z nimi na przystanku. Pojechali w stronę centrum i po upływie kilku minut znaleźli się na przystanku PORT. Wysiedli, a razem z nimi kilka innych osób oraz ta dziewczyna.-Już jesteśmy- powiedział Oliwier
-Szybko było- odpowiedział Tomek
-Chodźmy już do tego portu.
Chłopcy poszli do przystani. Gdy weszli, zobaczyli, że dziś było tam dosyć tłoczno. Gdy przechodzili między ludźmi oraz między motorówkami, małymi oraz dużymi promami oraz różnego rodzaju statkami ujrzeli ten sam wycieczkowiec, który zobaczyli kilka dni temu.
-Patrz, to jest ten statek co ostatnio widzieliśmy!- powiedział Tomek
-Faktycznie- odpowiedział zaskoczony Oliwier- ciekawe, czemu nie wyruszyli jeszcze.
-Może wypłynął i powrócił?
-Niemożliwe. Za krótko by to trwało. Chodźmy dalej.
Chłopcy przeszli tym razem przez całą przystań i poszli dalej. Ich następnym celem był sklep, do którego mieli około godziny drogi na nogach.
-Nie ma tu jakiegoś sklepu bliżej?- spytał się Tomek
-Niestety nie ma, a gdyby był, to babcia by powiedziała, że mamy do niego nie iść, bo zawsze chodzi do tamtego- odpowiedział Oliwier
-Ah...- westchnął Tomek
Chłopcy byli już przy sklepie na ulicy Starej i nagle spotkali znajomą twarz.
-Hej, przecież to jest Dziewczyna ze szczypiorem!- krzyknął Tomek
Dziewczyna odwróciła się wystraszona i patrzała się to na Oliwiera, to na Tomka swoim oceniającym spojrzeniem.
-Ona coś ukrywa... Ale co?- zastanawiał się Oliwier
-On wie... Że coś ukrywam- wyszeptała sama do siebie
-Skąd to wiesz?- spytał się Tomek
-Nie widzisz tego? Cały czas ją spotykamy i cały czas ona jakby... nas śledzi- wytłumaczył Oliwier
Przez chwilę Oliwier i Dziewczyna ze szczypiorem patrzyli na siebie krzywo, aż nagle odezwał się Oliwier.
-No, więc dlaczego nas śledzisz?- spytał się
-Ja? Śledzić? Ha! Ja tu tylko kupuję szczypior. A z resztą, co cię to obchodzi? Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy!- odpowiedziała dziewczyna
-Serio? Wcale to dziwne nie jest, że na siebie wpadamy na dworcu w Krakowie, pociągu, na ulicy tutaj, no i oczywiście tu i teraz!
-Em... Ja...- uciekła. Próbowała się skierować w prawo za jedną z kamienic, lecz Oliwier zaczął ją też gonić
-Hej, zaczekaj! Jeszcze nie wytłumaczyliśmy sobie czegoś!- krzyknął
-Oliwier, czekaj! A co z zakupami?- zapytał się w biegu Tomek
-W cholerę zakupy, musimy ją dogonić!
Chłopcy biegli za tajemniczą dziewczyną, lecz nagle skręciła w lewo w ciasną uliczkę między kamienicami i zniknęła.
-Gdzie ona jest? Gdzie ta cholera pobiegła?- spytał zdyszany Oliwier
-Nie mam pojęcia- odpowiedział równie zdyszany Tomek- mimo wszystko chodźmy już do tego sklepu.
-Dobra... niech ci będzie- odpowiedział zdenerwowany Oliwier
Chłopcy wrócili na ulicę Starą i weszli do sklepu. Zrobili zakupy, po dwudziestu minutach zapłacili i wyszli.
-Tutaj był przystanek?- spytał się Tomek
-Na to wygląda-odpowiedział Oliwier- Nie zauważyliśmy go przez gonitwę za tą dziewczyną. Chodźmy zobaczyć, czy jakiś autobus jedzie na nasz przystanek.
-I co?
-Jedzie!
-Kiedy?
-Właśnie teraz!
Chłopcy weszli do autobusu i kupili bilety. Po kilku minutach wysiadali już na swoim przystanku i poszli w stronę domu Babci.
-Podsumowując dzisiejszy dzień mogę powiedzieć tyle- co to właściwie było- powiedział Tomek
-Co nie? To było, jakby w jakimś filmie akcji!- odpowiedział Oliwier.
-Pamiętasz tą dziewczynę, która stała z nami na przystanku?
-Tak, a co?
-Już wiem dlaczego ona był jakby znajoma.
-Czy myślisz, że to była ona?
-Wydaje mi się, że tak.
Chłopcy byli już pod domem Babci. Przeszli przez podwórko, otworzyli drzwi i weszli.
CZYTASZ
Jak zaczęliśmy III Wojnę Światową
Adventure[PROJEKT WYCOFANY] Trójka chłopców jedzie pociągiem z Gliwic do Warszawy, który w tajemniczych okolicznościach zmienia kurs do rosyjskiego Królewca. Zalecana grupa wiekowa: 13+