Roździał 7

6 0 0
                                    

Enola
Czekaj co?!
Mam z wszystkimi z Friend Power dobry vibe ale z Charlie'm rozmowa idzie nam zawsze. Jest moim najlepszym przyjacielem. Oczywiście Avalon jest moją przyjaciółką i jednakto jest dziewczyna więc z nią mam więcej tematów. Oczywiście nie powiem jej że podoba mi się jej chłopak ale jest naprawdę wyjątkowa. Wsumie Charlie'mu też tego nie Powiedziałam ale może powiem.
Był chyba czwartek. Mieliśmy wtedy tylko pięć lekcji. Usiadłam z Charlie'm bo Jake'a nie było a Ava chciała usiąść z Leo. Zauważyłam że Charlie od kilku dni dziwnie się na mnie patrzył, ale Zignorowałam to.
- Ej idziemy gdzieś dziś? - Spytałam.
- My we dwoje? - On chyba serio mnie czasami nie słucha.
- Nie, ja ty Ava i Leo. Ty mnie słuchasz czasami?
- Tak - Powiedział smutno
- To gdzie idziemy?
- Nie wiem, do mnie?
- Okej?
- Może chcecie się podzielić z całą klasą o tym oczym tam sobie rozmawiacie.
- N... - Nie dokończyłam.
- Oczywiście, niech pani sobie usiądzie ja wyjdę na środek i poprowadzę lekcje.
- D - Dobrze... - Charlie zamienił się miejscami z panią Wilson. Naraził mnie na to abym siedziała obok niej ale wiedziałam że coś wymyśli.
- Dobrze to teraz wszystkich przepytam - Ha a nie mówiłam. Pewnie wyżyje się na kimś. - Enola... ile to dwa plus dwa? - Spytał.
- Cztery - Odpowiedziałam śmiejąc się przy tym.
- Leo, Avalon widziałem że się zgłaszacie wcześniej dostaniecie za ro piątki. Enola oczywiście ty też dostaniesz piąteczkę. A teraz wszyscy jesteście zwolnieni z reszty lekcji.
- C - co? Ale tak nie można! - Wykrzyczała pani Wilson.
- Jeśli pa pani jakieś zarzuty do stylu prowadzenia mojej lekcji proszę to zgłosić do dyrektora
☆☆☆
- Haha ale jej pocisnąłeś - Zaśmiałam się wracając do domu razem z chłopakiem.
- Wiem, jestem naprawdę utalentowany - Zaśmiałam się ponownie - Jones siadaj jeden. - Charlie zaczoł udawać panią Wilson i pana Davies'a co mnie bardzo rozbawiło.
- Ej chodź odrazu do mnie - Zaproponowałam. - Oczywiście jeśli chcesz...
- Tak chcę - Odpowiedział bez zastanowienia.
- O patrz lilak pospolity!¹ To mój ulubiony kwiat. Jest fioletowy, a jak pewnie sam się możesz domyślić to mój ulubiony kolor.
- Tak - Podszedł do krzewu Lilaku i zerwał dwie gałązki. - Wyjątkowy kwiatek dla wyjątkowej pani. - Zarumniełam się.
- Dobrze wchodzimy. - Powiedziałam to z bardziej poważną miną.
- Ej a my na nich tak dwie godziny będziemy czekać?
- Ta... to trochę dłogo. Oglądamy jakiś film?
- Komedia romantyczna? - Dostaję powoli depresję...
- Yyy... myślałam bardziej o jakimś horrorze.
- Okej, American horror stories?
- Spoko, coprawda obsżałam już kilka razy ale fajnie będzie obejżeć jeszcze raz.
____________
¹Kwiat Lilak jest potocznie nazywany Bzem.

☆☆☆
Zrozumiałam że to był ostatni raz gdy oglądam jakich horror z Charlie'm. Chłopak cały film się darł i miałam tego dość więc wyłączyłam.
- Enola...
- Słucham...
- Wiesz... miałem już kiedyś dziewczynę ale z żadną nie kleiła mi się tak rozmowa jak z tobą... - Czy on właśnie... - mimo że znamy się krótko zrozumiałem jedno... że - Nie chciałam żeby kończył. To było bardzo słabe wyznanie ale lepsze od mojego poprzedniego... - podobasz mi się.
- Czekaj co?! - Wiedziałam co chce powiedzieć ale i tak mnie to zaskoczyło.
- C - co Chalie, dlaczego ty?
- A niby kto? - Leo... Dobrze że on nie wiedział
- No nikt ale... nie wiem co powiedzieć...
- Mam powtóżyć?
- N - Nie musisz...
- Pamiętasz jak na koncercie śpiewałem "I love my friends. I live my girl"? Zawsze gdy to śpiewam myślę tylko o tobie. Jesteś taka ładna, idealna oraz nie idealna i uszanuje każdą twoją decyzję. - Teraz już wiedziałam że nie żartuje.
- Charlie... cenię ciebie jako swojego najlepszego przyjaciela i tyle, nic więcej. Nie wyobrażam sobie ciebie jako mojego chłopaka.
- Napewno? - Upewniał się.
- Tak - Tyle zdołałam z siebie wykrztusić i tyle wystarczyło. - No nie płacz już - Widziałam kilka łez spływających po policzkach chłopaka. W oczach miał pełno wody. Było mi go szkoda więc go poprostu przytuliłam. Rozpłakał się bardziej.
- Kocham cię Noli. - Przez płacz nie za bardzo go rozumiałam ale jakiś inne słowa podobne do tych mógł wypowiedzieć.
- Przepraszam Charlie
- Nola Błagam.
- Przepraszam Charlie - Powtóżyłam mocniej wtulając się w niego. Chłopak podniusł głowę i chyba próbował mnie pocałować ale ja wstałam. Poszłam do łazienki po chusteczki i mu je wręczyłam.
- Chodź - Powiedziałam bardzo spokojnym, jak do dziecka głosem. Charlie się mnie posłuchał i szedł krok w krok za mną ocierając łzy w chusteczkę. - Odpocznij sobie okej? - Nic nie odpowiedział tylko pokiwał głową i położył się w pokoju gościnnym. Już chciała wychodzić aż tu nagle usłyszałam głos Charliego.
- Noli? Mogę Twoje perfumy? - Nie wiedziałam czy dobrze usłyszałam to zdanie ale przyniosłam mu je tak jak o to prosił. Perfumy o zapachu lilaku to najczęściej używane przezemnie perfumy.
Usiadłam do książki i czytałam z dobre puł godziny po czym poszłam sprawdzić co u chłopaka. Spał na troszkę mokrym od łez łóżku. Na około były porożucane chusteczki ale nie przejęłam się tym. Ponownie usiadłam do mojej książki i wkońcu ją skończyłam. Zauważyłam że dochodzi godzinna osiemnasta trzydzieści. Przeraźiłam się ponieważ ava I Leo mieli być na osiemnastą.
Ava: Rozchorowałam się nie będzie mnie.
Avalon napisała że jej nie będzie a co z Leo?
Sekundę puźniej otrzymałam wiadomość.
Leo: Mam mocno przerąbane...

Obiecaj Mi MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz