⭐Dni Gwiazdkocipkowa⭐

278 17 31
                                    

Pov: Chester

-Weź się przyznaj co mi robisz
Ciągnie mnie do Ciebie tak
Biec przed siebie
Sił się pozbyć
Weź się przyznaj czego chcesz

A ja bronię się i bronię
I nie chcę już się kochać w Tobie
Ta siła nieznana ciągnie mnie do Ciebie
A ja bronię się i bronię
I nie chcę już się kochać w Tobie
Choć nic się nie zgadza, wciąż do Ciebie wracam!!!

-CHESTER ZAMKNIJ TEN RYJ I ŚCISZ TĄ PIEPRZONĄ MUZYKĘ!- wykrzyczała moja durna siostra wchodząc z impetem do mojego pokoju na dodatek ściszając muzykę
-NIE ROZUMIESZ ŻE PRZEŻYWAM TU MOJE ZŁAMANE SERCE?!?
-Chester czy ty masz nadal 15 lat żeby zachowywać jakbyś właśnie zerwał z swoją dziewczyną z Fortnite która jak się okazało jest twoim wujkiem? Dotknij trawy
-ZOSTAW MNIE.... Buster nie odzywa się do mnie od miesiąca.... To koniec Mandy rozumiesz? Za niedługo wrzesień a później październik rudy zacznie studia razem z Maisie będą szczęśliwie zakochani spędzając razem wspólnie dni chodząc korytarzami akademika w ostatnim roku Buster jej się oświadczy ona się zgodzi będą mieli wykurwiste życie wezmą ślub i zrobią sobie w pizde dzieci wraz z już nastoletnim Gusem zaadoptują kota, psa oraz szynszyla...- mówiąc to wszystko na jednym oddechu prawie się udusiłem
-...co ty książkę piszesz? Chester nie myśl już o tym dupku...
-

No właśnie nie mogę a chciałbym bardzo
-Wiesz co nie mogę na to patrzeć. WYCHODZIMY
-Co? Gdzie?
-Wiesz że dziś są dni tej naszej metropolii?
-Totalnie o tym zapomniałem...nie wiem czy idę
-Idziesz bo to nie było pytanie tylko nakaz A TERAZ DALEJ

~~~

Noi chuj aktualnie stałem na słynnym rynku w Gwiazdkocipkowie gdzie wokół mnie było od kurwy ludzi których nawet nie kojarzyłem.

A nie tą typiare akurat kojarzyłem.... pewnie dlatego bo to była Mandy.

Zielono włosa próbowała mi poprawić jakoś chumor ale gdy jej starania poszły na marne i jakimś cudem zespawniła Collete.

-OJEZU CZECHU HEJKAA!- wydarła się jak zwykle ale i tak prawie jej nie słyszałem
-SIEMA....SAMA TU PRZYLAZŁAŚ?!?- również podniosłem ton głosu żeby ta głucha pizda mogła mnie usłyszeć
-PRZYSZŁAM Z EDGAREM ALE GDZIEŚ GO ZGUBIŁAM
-AHA
-EJ CHESTER JA IDE BO I TAK MNIE TAKIE RZECZY NIE KRĘCĄ - wywrzeszczała mi zielono włosa do ucha....no aż taki głuchy nie jestem ale chwila czy ona właśnie wywlokła mnie z domu tylko po to aby sama se do niego wróciła?

I tak już jej nie zatrzymam bo odchodziła od naszej dwójki.

-COLLETE IDZIEMY COŚ ZJEŚĆ??- rzuciłem propozycją
-DOBRA TO CHODŹ

Po tym jak wszedłem w trzy babcie i wyjebałem dziecko wreszcie dotarliśmy do budek z żarciem.

-Po tej ciężkiej podróży zgłodniałem jeszcze bardziej. Co chcesz?- na szczęście nie musiałem kontynuować zrywania moich strun głosowych bo tu aż tak głośno muzyka nie grała
-Eee kebaba
-A ja se gofra ojebie takiego słodziutkiego jak ja

Po tym jak złożyliśmy zamówienie szybko dostaliśmy nasze jedzenie i wjebaliśmy je w 00000.14 sekund bo głodni trochę byliśmy.

-Ej chodź bo Margaret ma grać
-PIERDOLISZ.
-NIE A TERAZ CHODŹ BO EDGARA ZNALEŹĆ MUSZĘ

Ta blond (za dawnych czasów) kobieta zmieniła moje życie na początku pierwszej klasy liceum. Do dzisiaj pamiętam jak usłyszałem jedną z jej słodkich piosenek i odrazu się zakochałem, nie wiedząc czemu po prostu jednego dnia przestałem jej słuchać. Najwyraźniej dorosłem...Czekaj co ja pierdole nadal ją kocham A TERAZ MAM NAWET SZANSĘ JĄ ZOBACZYĆ!!

Rudy się żeni 😇🙏💒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz