Kłótnie małżeńskie

345 21 21
                                    

Time skip : Dzień zerwania

Pov Burak

Ogulnie to czekałem po zakupah na mojom łasice brunatnom by puzniej pujsc z niom na jakiegoś drineczka może kokakolke lodzika?Kto wje?

Pszyszla i ruszylismy do baru mlecznego. Oglondalem ksionzula to wiem co nie co o barah mlecznyh. Morzliwe ze tutaj nawet byl tylko ja o niczym nie wjedzialem. Hcialem jakos jom zagadac bo byla jakas skrempowana albo skremowana nie wiem.
-No to co tam czikita? Wszystko gra? - odwrucilem sie do niej glowom
-tak - odpowiedziala i chciala jeszcze cos dodać ale tak się zapatszylem na jej urode i dużom kobiecosc, że az zapomniałem ze isteniej na tym świecie cos jeszcze i jeblem w słup.
-AAAAAAAAAAAAA - wydarlem siem i zaliczylem glebe
-O muj Borze!!! Bustusiu, nic ci nie jest???!?!! - uklenknela pszed moim cialem.
-Kurwa ale jeblem o japierdooole - podnioslem gluwke i zobaczyłem wykszywjony slup
-O kurwa - powiedziałem i zaczolem spierdalac z miejsca zdazenia nie czekajonc na tamtom
-BUSTER!!!!! CZEKAJ - bjegla za mnom aż wkoncu nie dotarliśmy do baru mlecznego.
Gdy whodzilem rozglondnolem się po ludziah wokul i zobaczyłem... KSIONZULO!!!
-KSIONZULO!!! O JAPJERDOLE - wszyscy w barze zwrucili uwage na mnie
-Y- odezwal sie muj idol
-MOGE ZDJENCIE?
-ni- podszedłem po zdjencie. Wybralem filtr ze snapa z skibidi toilet
-Usmiech :3 - cykcyk
.
Moja czikita patrzała na to wsyztsko z boku z anoying wzrokjem...... maybe ma mnie dość alno maybe nie.
Podszedlem do lady - dzjen dobry poprosze wsyzstko. A ty niunka? Co tatus ma ci kupic?
-K-k-kotlecika...
-Jasne skarbek

Usiedliśmy pszy stole i czekalismy na zamuwienie
-Buster...
-spjerd- słucham?
-Jest pewna poważna sprawa którą muszę z tobom omuwic - powuedziala trochę ciszej
-Dobrze muj kiciusiu ukochany najulubjenszy najukohansy...
Babka juz zaczęła pszynosic nasze zamuwienie az tu nagle wbila... POLICJA
-POLICJA STAC!!!!!! - wydarl sie jakis blondas
-MEEEEEEEEHGAUEDH AAAAAAAA- wydalem moje dzwienki godowe
-PAN Z NAMI - zwrucili sie do mnie
-I z duhem twoooimmm - dokończyłem jego slowa... - w guuureee seeerc- dodałem ale nie dali mi dokończyć bo zabrali mnie do radjowozu zostawiajonc mojom czikite.
-PANOWJE, PANOWJE?! O CO HODZI - wykszyczalem
-Zniszczyl Pan slup!! - powiedziala jakas pusta lala
-S-skond wjecie!!!?!!
-Odcisnely sie tam twoje linie papilarne z czola!! Poza tym bylo tam pelno kamjeni. I wypadały ci po drodze asz do baru mlecznego!!! Jak jakis jebany maka paka
-Maka paka ika ła- nie dokończylem
-SKLEJ PIZDE!!!!!! - wydarl sie ten sam blondasek co na poczontku.
-Zlosc pjenknosci szkodzi - powiedziałem do niego
-tobie jusz wystarczajonco zaszkodzila pipo- odpowjedzial mi

Ej tak sie teraz zastanawjam... czemu oni mnie wzjeli do radjowozu skoro tylko jeblem w słup... oho. Ras sie zyje. pszynajmniej bende miał co opowiadać dzieciom lub wnukom za stare lata.
-PANIE, ZAPODAJ COS
-Nie rozk- odezwal sie blondasek ale nie dałem mu dokonczyc
-plis... zrobie z tobom trust trade w adopt me..
-ok.
Wlonczyl Lasuczite "SexyBomba" i zaczelismy spjewac. Ta lasencja ktura z nim jehala jusz nie mogła wytrzymac i chciala wyskoczyć ale gdy on to zauważył zamknol wszystkje dzwi i okna tym smjeszbym guziczkiem pszy radju.
Po skończonym koncercie idealnie dotarliśmy do mjejsca zdazenia gdzie czekali inni policjanci. Czuje sie jak jaworek.. Sławny..  Wysiedlismy i reszte drogi potuptalismy.
-Panowie, panowie spokojnie!! Autografy później - powiedziałem z dumnym usmieszkjem.
-Tego slupa dotykala Isabela Kizio... MUSI PAN GO ODKUPIĆ!!! - wydarli sie do mnie
-No ok... ile sie nalezy
-Miljon...
-wenezuelskih boliwari ? - zasmjalem sie
-Zlotuwek.
-Bez jaj.... NIE BENDE JAK KAMERZYSTA PSZYWOZIL WYPLATE W TACZCE W GROSIKAH! - zbuntowalem sie
-PSZECIESZ NIKT NIE POWIEDZIAŁ ZE MUSISZ TO PSZYWJESC W GROSIKAH W TACZCE!
-ahaaaa... a do kjedy mam czas by za to zaplacic
-do konca tego mjesionca.
-okej... czekaj... który dzisiaj mamy?
-28 sierpień
-.... KURWA CO.. SKOND JA WEZME TYLE PJENIENDZY!
-Tylko pan Bug to wje... - powiedzial ten przemondrzaly blondasek
-Ale- nie dano mi dokonczyc
-ciiiiii... ić zarabjac...
-no ok... - potuptalem ze spuszczonom glowom szukac pracy

Moze burdel? Ale ja w sumie dalej jestem z Maise... ej... MAISE. ZOSTALA W BARZE MLECZNYM!!! Pobjeglem do baru mlecznego po mojom czikite w glowie dalej myslonc nad pracom. Ej może zapisze się do produkcji pieniędzy i se trohe zabiorę? Uhuhuhu... Buster ty to masz muzg!

Wbjeglem do baru oknem i nie zauwAzylem mojej czikity.
Dzwonie. Odbjera
-Słucham? - odezwala sie dziewczyna
-Halo? Muwi hymiel jadwiga, st-
-Buster! - powiedziała nieco wkurzona
-Gdzie jesteś?- odpowiedziałem z zmienionym tonem na bardziej spokojny
-W domu... przyjdź, musimy pogadać - rozłączyła się a ja ruszylem do niej.
Moze wkoncu odda mi jej dziewictwo? Uhuhu...

--------

Zapukalem do drzwi jej domciu i otworzyla mi
-Hej, wchodź - otworzyla szerzej drzwi a ja wszedłem
Maise podeszla do mnje
-musimy pogadac...
-Ej bustusiu muj kochany bo ja zrywam bo po zobaczeniu mandy zrozumjalam ze jestem lebsjankom
-Ok.
-ej wsumje tez jeztem lesbijkom koham hyba tego y czeztera - powiedziałem i wyszedlem

Ej ale... czester wsumje to taki krejzol jest. taki, taki, taki że az bym go shrupał. Taki slodziasny troche i ma take fajne kreski takie takie... AH. A jego talia i płynne ruhy to jakby codziennie breakdance po 10 godzin tańczył.. Perfekto..

Te ciastka brownie Fangula chyba coś w sobie miały bo tag dziwnie sie czóje caly dzień ale kim ja jestem aby się tym przejmować!!!! Idę się najebać !!!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Speciał bo rozdział napisany przez discomarekreal!!!

Tak się uśmiałem że stwierdziłem że to musi być kanon tego ff!!!

(Błędy pisane specjalnie)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 28 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Rudy się żeni 😇🙏💒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz