And I know it's long gone and that magic's not here no more
And I might be okay but I'm not fine at all~ Taylor Swift, All Too Well
Uśmiechnięta z walizką w dłoni i torbą przerzuconą przez ramię szłam w stronę bostońskiego lotniska, z którego mieliśmy startować. Poczucie, że dzieliły mnie zaledwie godziny od znalezienia się w moich ukochanych Włoszech, cholernie mnie ekscytowało. Miałam ochotę skakać z radości, jaką odczuwałam na myśl o jedynych i niepowtarzalnych makaronach i pizzach.
Przed głównym wejściem dostrzegłam wysokiego, bardzo opalonego blondyna. Jego włosy były niemal białe, co wyglądało zabawnie z jego aktualnie ciemniejszą karnacją.
– Jayden!– krzyknęłam, podchodząc do niego w kilku krokach.
– Och, Stella!– rozpromienił się na mój widok.
Przywitałam się z nim szybkim uściskiem, na co chłopak szeroko się uśmiechnął, ukazując rząd idealnie prostych i białych zębów.
– Gdzie się tak opaliłeś, co?– zapytałam, unosząc brew.
– Emma zabrała mnie na wakacje z okazji naszej piątej rocznicy. Kurewsko się zjarałem, bo zasnąłem na plaży na kilka dobrych godzin, a ta jędza mnie nie obudziła!
Zaśmiałam się pod nosem.
Jayden Roy jest dwudziestosześcioletnim chłopakiem, który pracuje w tym samym biurze podróży co ja i często jeździmy razem na wycieczki, głównie dlatego, że podziela moją miłość do Włoch. Poza pracą nie mamy zbytnio kontaktu, ale kiedy już się spotkamy, gęby nam się nie zamykają. Mamy dużo wspólnych tematów, przez co czas spędzany w samolocie lub autobusie, którym poruszamy się, kiedy już dolecimy na miejsce, bardzo szybko nam mija. Ucieszyłam się więc, kiedy się dowiedziałam, że również będzie na tej wycieczce.
– A jak tam u niej?– spytałam.
Emma jest narzeczoną Jaya, z którą... ma burzliwą relację, której sama nie jestem w stanie zrozumieć.
– Znowu się pokłóciliśmy.– Wzruszył ramionami, kiedy wchodziliśmy na teren lotniska.– Nic nowego, nie?
Przygryzłam wargę, zastanawiając się, co mam odpowiedzieć. Nie chciałam mieszać się w ich relacje, a już w szczególności doradzać, ponieważ nie rozmawialiśmy ze sobą jakieś dwa miesiące, więc wiele mnie ominęło.
Ogólnie nie byłam zwolenniczką dawania innym rad. Uważałam, że człowiek powinien sam podejmować decyzje, ponieważ tylko on wie, co jest dla niego najlepsze i później może mieć pretensje wyłącznie do samego siebie.
Już miałam otwierać usta, żeby coś powiedzieć, kiedy nagle zobaczyłam pewną osobę, przechodzącą przez drzwi wejściowe. Moje śniadanie podeszło mi do gardła i myślałam, że zaraz zwymiotuję. Mój dobry humor prysł w przeciągu sekundy, a burzowe chmury ponownie wróciły.
– Zaraz wracam, poczekaj tutaj na mnie.
Kątem oka zerknęłam na grupkę ludzi, do której zmierzaliśmy. Zerknęłam na zegarek i zauważyłam, że mam jeszcze pięć minut. Miałam w zamiarze wyjaśnić to szybko i bezproblemowo, a później wrócić do turystów, przykleić uśmiech na twarz i być najlepszą przewodniczką przez następne trzy tygodnie.
– Co. Ty. Tutaj. Do. Kurwy. Robisz?– wysyczałam, wyraźnie akcentując każde swoje słowo.
Austin przejechał dłonią po swoich brązowych włosach, przestępując z nogi na nogę.
– Musimy porozmawiać.– Stwierdził, patrząc mi prosto w oczy.
– Ja niczego nie muszę, ewentualnie mogę chcieć. A nie chcę. Więc zejdź mi z oczu i proszę, nigdy nie wracaj. Zabaw się ze swoją Jennifer czy inną suką, którą pieprzyłeś, będąc ze mną w związku, ale ode mnie trzymaj się z dala.– Warknęłam, mocno zaciskając szczękę.
CZYTASZ
ALL WE HAD IS GONE NOW
RomancePodobno prawdziwa miłość zawsze wygrywa, ale czy zadziała to na dwójkę ludzi, których miłość na przestrzeni lat zdążyła zamienić się w obojętność? Stella Singh i Ryan Collins byli niegdyś szaleńczo w sobie zakochani. Rozumieli się bez słów, a wspól...