ROZDZIAŁ 12

917 34 3
                                    

RYAN

Z Tobą nie umiem wygrać
Gdy patrzysz mi w oczy znów tracę grunt
~ Ania Dąbrowska, Z Tobą Nie Umiem Wygrać

Usadowiłem się wygodnie na wolnym miejscu w autobusie, posyłając mordercze spojrzenie każdemu, kto tylko zerkał na wolny fotel obok mnie. Nie miałem zamiaru dzielić z kimś tak małej przestrzeni przez całą drogę do Florencji, która była naszą następną stacją na najbliższe trzy dni.

Odchyliłem głowę, przymykając powieki i zastanawiając się, czy ta przeklęta brunetka kiedykolwiek postanowi opuścić moje myśli i dać mi spokój. Rozsiadła się wygodnie w moim umyśle i nie zapowiadało się na to, żeby chciała go opuścić.

Nie rozmawiałem z rodzicami odkąd tata zadzwonił do mnie na początku wycieczki. Nie czułem takiej potrzeby. Odkąd wyjechałem na studia nasz kontakt bardzo się pogorszył. Miało to związek z tym, że wciąż gdzieś głęboko we mnie tlił się żal do nich. Nie potrafiłem wymazać z pamięci żadnej chwili, w której tata wracał do domu kompletnie pijany, mimo że przed wyjściem obiecał mi, że spędzimy razem trochę czasu. A moja mama nic z tym nie robiła. Nie kazała mu przestać. Nie upominała go. Dawała mu ciche przyzwolenie na picie kiedy tylko chce.

I choć nie stawał się agresywny po alkoholu, ponieważ Finn Collins z reguły należał do spokojnych osób, które unikają niepotrzebnych dram, to jednak dla dzieciaka męczące było to, że nie mógł pojechać nigdzie z tatą, nie może pójść z nim na boisko pograć w koszykówkę lub zwyczajnie wybrać się nad jezioro w upalne dni. Nie mogłem, ponieważ zazwyczaj był on po paru piwkach.

Nie wiem czy to, co było u niego, to był alkoholizm, ale z ręką na sercu jestem w stanie powiedzieć, że to przez niego nie piję. Nie chcę, żeby Katie czuła się tak samo, jak czułem się ja. Chcę być dla niej najlepszym ojcem i dać jej wspaniałe dzieciństwo, bez żadnych traum, które odznaczą na niej piętno.

Gdy Jayden przeliczył, czy wszyscy są, ruszyliśmy, a ja nie miałem pojęcia, co ze sobą zrobić, ponieważ na czytanie nie miałem ochoty. Wciągnąłem się w Pamiętnik, ale zacząłem czytać go ze Stellą i nie chcę kończyć tej książki bez niej, mimo że i tak pewnie nic z niej nie pamięta.

Po namyśle wyciągnąłem z plecaka, który położyłem na miejscu obok siebie, szkicownik. Zawsze noszę go przy sobie w razie gdybym nagle dostał pomysł na nowy wzór tatuażu. Tym razem jednak nie w tym celu go wyciągnąłem.

Otworzyłem zeszyt na czystej stronie, po czym chwyciłem ołówek, który schowałem w małej bocznej kieszonce wraz z gumką. Wsunąłem do uszu słuchawki, które przez cały czas trzymałem w kieszeni. Włączyłem piosenkę Forever Young od Alphaville, a moja dłoń samoistnie zaczęła sunąć go papierze. Nie musiałem na nią patrzeć, by idealnie ją odwzorować. W mojej głowie wyrył się każdy milimetr jej twarzy, każda maleńka zmarszczka, każdy pieg na nosie.

Let's dance in style, let's dance for a while,
Heaven can wait we're only watching the skies.
Hoping for the best, but expecting the worst,
Are you gonna drop the bomb or not?

Nieświadomie przygryzałem wargę, skupiając się na każdym pociągnięciu ołówka. Nie mam pojęcia, czemu to robiłem. Odkąd tylko zobaczyłem ją tydzień temu na lotnisku, kompletnie nie rozumiałem siebie i swojego postępowania. Ale przyzwyczaiłem się do tego, że w obecności tej dziewczyny tak właśnie jest. Ona odbiera mi zdrowy rozsądek. Przy niej nie kieruję się rozumem, nie robię tego, co powinienem, a to, co chcę. Stella Singh sprawia, że puszczają mi hamulce. Dlatego jest dla mnie niebezpieczna. Nie ufam sobie kiedy chodzi o nią, więc wolę trzymać ją na dystans, choć jednocześnie jest to niesamowicie trudne, ponieważ wystarczy, żebym spojrzał w jej oczy i już pragnę być blisko niej.

ALL WE HAD IS GONE NOWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz