ROZDZIAŁ 6

740 23 3
                                    

STELLA

I dont think I realize
Just how much I miss you sometims
We were young and so in love
We were just creatures in heaven
~ Glass Animals, Creatures in Heaven

Wylądowaliśmy w Neapolu.

                  Te miasto było naszym pierwszym celem na tą wycieczkę. Mieliśmy tutaj zaplanowany dwudniowy pobyt w zaufanym motelu.

                  Nasze biuro podróży miało wybrane hotele w każdym mieście, do których za każdym razem jeździliśmy, gdyż znaliśmy się z właścicielami i wiedzieliśmy, że w żaden sposób nas nie oszukają, a zagwarantują bezpieczeństwo.

                  – Na dzisiaj nie mamy żadnych szczególnych planów.– Poinformowałam, kiedy każdy już zgarnął swoje klucze do pokoi.– Kolację mamy zaplanowaną na godzinę dziewiętnastą, a po niej kto chętny, może wybrać się z Jaydenem na krótki spacer po okolicach.

                  Ja nie miałam siły. Musiałam odpocząć i, co najważniejsze, obejrzeć sobie ten nadgarstek, który nie przestał mnie boleć. Cały czas dawał o sobie znać.

                  Po jeszcze paru informacjach organizacyjnych, weszłam do swojego pokoju, który dzieliłam z Jayem. To miała być wyłącznie jedna noc, więc nie miałam z tym żadnego problemu.

                  – Jezuuuu– jęknął cierpiętniczo blondyn, rzucając się na łóżko, stojące przy oknie. Odebrałam to jako znak, że je sobie zaklepał, więc usiadłam na materacu przeciwległego łoża.

                  Pokoje były małe, ale nie potrzebowaliśmy ogromnych apartamentów, ponieważ i tak znaczą część wycieczki spędzimy chodząc i zwiedzając, a tutaj będziemy jedynie po to, żeby się przespać i zjeść.

                  – Wyobraź sobie, że zapomniałem spakować moje bokserki do spania!– fuknął wkurzony, wciskając twarz w poduszkę.

                  – Nie masz zwykłej piżamy?– uniosłam brew.

                  – Stell, jaki normalny chłopak śpi w zwykłej piżamie? Nie wiem czy wiesz, ale my mamy wyznaczoną specjalną parę gaci, którą zakładamy jedynie do spania.– Oznajmił.– A ja ich nie spakowałem!

                  – Przecież to nie koniec świata, ubierz inne.– Wzruszyłam ramionami, wyciągając z kieszeni swoich spodni dresowych telefon. Musiałam poinformować Olivera i rodziców, że jestem we Włoszech, ponieważ tak się jakoś złożyło, że zapomniałam im o tym wspomnieć.

                  – Żadne inne mi ich nie zastąpią.– Burknął, spoglądając na mnie. Wyglądał na urażonego, co mnie rozbawiło.

                  Kiedy się zaśmiałam, zgromił mnie spojrzeniem. Traktował tą sprawę jakby była najpoważniejszą rzeczą na świecie, czego nie rozumiałam.

                  – I czego ode mnie oczekujesz?– zapytałam po chwili wpatrywania się w siebie bez słowa.– Mam ci stringi dać, czy jak?

                  – Ew, nie!– udał odruch wymiotny.– Przecież one muszą być kurewsko niewygodne!

                  – Nieważne, nie mam zamiaru rozmawiać z tobą o damskiej bieliźnie.– Powiedziałam, po czym zadzwoniłam na kamerce na rodzinnej grupie.– A teraz cicho, bo dzwonię do rodziców.

                  Blondyn nie zdążył nawet odpowiedzieć, a już rozległ się głos mojego brata, a po chwili taty.

                  – No sieeeeema!– wykrzyczał Oliver z szerokim uśmiechem na twarzy. Z jego ust wyleciał dym, a po wspaniałym humorze byłam w stanie stwierdzić, że palił jointa.– Co tam u was moja ukochana rodzinko?

ALL WE HAD IS GONE NOWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz