Nagle zadzwonił telefon Benkowi. Wziął go i poszedł do łazienki.
Szybko się ubrałam i w- ybieglam z pokoju.Szybko chodziłam po schodach aż doszłam do drzwi wejściowych.
Szybko w ybieglam z domu benka. Podbieglam do pierwszego lepszego przystanku i wsiadłem do autobusu.
- nie ważne do jakiego byle jak najdalej stąd - pomyślałam
Byłam rozczochrana i dyszalam tak głośno ze wszyscy ludzie w autobusie się na mnie patrzyli.
Czułam się dziwnie ale jednocześnie bezpiecznie pomiedzy tymi ludźmi
#####################
Następnego dnia w ezkoje wszystko odpowiedziałam Lusi.
Po trzeciej lekcji spotkałam benka na korytarzu i chciałam przed nim uciec ale on był szybszy. Złapał mnie za rękę i zaciągnął na korytarz gdzie nie było ludzi
- dlaczego wczoraj uciekła
- nie chcę z tobą rozmawiać. Puść mnie albo zgłoś że cie do dyrektora
- dziewczyno ja sie Ciebie nie boję. Jesteś żałosna. Jeśli komuś o tym powiesz to pożałujesz
- już powiedziałam - zobaczyłam na jego twarzy niepokój
- komu? - zapytał a ja miałam wrażenie że za chwilę mnie zabije
- moje przyjaciółce Lusi - coraz bardziej się bałam
...*******
Przepraszam ze tak długo mnie nie było ale nie miałam czasu.
Do napisania tego rozdziału zmotywowaly mnie :
- hania
- barlok* następny w piątek *
CZYTASZ
Give me love
Ficțiune adolescenționa: nieśmiała dziewczyna z marzeniami on: najpopularniejszy chłopak w szkole zaprzyjaźnią się, a może coś wiecej