Część Bez tytułu 3

185 16 6
                                    


Jednak ja nie byłem w stanie ruszyć nogami.

-Em... Aizawa-sensei! -zawołałem nauczyciela, który nie powinien być jeszcze daleko.

-Co chcesz, Problematyczne Dziecko? -mężczyzna wyszedł ze swojego żółtego śpiwora, ale nie miałem pojęcia kiedy zdążył go założyć. Minęło 30 sekund od jego wyjścia z mojej sali!

-Bo... eee... Nie mogę się ruszyć -przyznałem, czując jak pieką mnie policzki. Dziwne uczucie. Shouta zerknął na mnie, jakby sprawdzając czy nie robię sobie z niego żartów, po czym zawołał do kogoś.

-Yayorozou! Stwórz wózek inwalidzki!

-Stwórz? -zapytałem. Niewiele się w zasadzie dowiedziałem od mojego przebudzenia się, ale stworzyć coś? Jak?

-Och.. No tak, ty nie pamiętasz -szybko się pan zorientował, pomyślałem sarkastycznie ale zachowałem tą uwagę dla siebie- W naszym świecie są tak zwane Quirk. Każdy ma inny i jest rzadkością gdy jakiś się powtórzy na jednym pokoleniu, ale 20% ludzkości to Qurikless -to akurat wydawało się znajome- Osoby bez daru, najczęściej to starsi ludzie. Quirk objawia się do 4 roku życia, ale w twoim przypadku nastąpiła anomalia i dostałeś go zaledwie pół roku temu. To tyle, resztę się dowiesz z czasem...

Czułem że coś przemilczał, ale nie było czasu by to tłumaczyć bo ta cała Yayorozou podeszła do nas razem ze "stworzonym" przez siebie przedmiotem, po czym pomogła mi się przebrać i wsiąść na wózek. Przez cały czas milczała, i czułem że nie przepadam za nią choć nie miałem pojęcia dlaczego. Może gdy odzyskam pamięć to się dowiem? Pewnie tak. Pokazała mi jak hamować i skręcać i na tym skończyło się nasze "spotkanie". Ona poszła w swoją stronę, a ja podjechałem do windy i z powrotem, starając się opanować ten "pojazd".

-Cześć Midoriya -chłodny głos za mną sprawił że się wzdrygnąłem i obróciłem gwałtownie. Zobaczyłem chłopaka o dwukolorowych włosach, blizną na twarzy i heterochromią. Nie miałem najmniejszego pojęcia jak się nazywa.

-Cześć...? -bardziej zapytałem niż odpowiedziałem- Jak się nazywasz?

Zdziwił się wyraźnie, jednak zaraz schował to za swoją obojętną maską.

-Shoto Todoroki. Dlaczego pytasz?

-Mam amnezję -powiedziałem i uśmiechnąłem się promiennie, rozluźniając trochę atmosferę, Najwidoczniej Todoroki myślał... w zasadzie nie wiem co mógł pomyśleć ale to nieważne- Mógłbyś pokazać mi.. eee... naszą klasę? Chyba że ty do innej chodzisz -zacząłem mamrotać do siebie ale cichy śmiech mi przerwał.

-Nigdy się nie zmienisz -stwierdził, a ja sam się domyśliłem że wcześniej też mamrotałem pod nosem. Weszliśmy do windy... znaczy Shoto wszedł a ja wjechałem, będąc prowadzony przez heterochromika. Dowiedziałem się że byłem jedynie w gabinecie pielęgniarki a nie prawdziwym szpitalu, oraz że byłem dźgnięty nożem szesnaście razy. Niestety chłopak przemilczał okoliczności tego zdarzenie i nie miałem pojęcia kto mnie poranił ani z jakiego powodu. Brak pamięci zaczął być uciążliwy, bo nikt mi nic nie mówił. A ja lubiłem wiedzieć. Stwierdziłem że małe prywatne dochodzenie nikomu nie zaszkodzi...

-Shoto, a jaki ty masz... Quirk? -dziwna nazwa jak na dar, ale nie mnie oceniać.

-Ogień i lód -właściwie mogłem sam się tego domyślić, jako że pół głowy miał czerwoną a drugie pół białą.

-A jaką mam ja? -tego też nikt mi nie powiedział.

-Kumulacja siły -powiedział krótko, nie wdając się w szczegóły- Więcej nie wiem ale masz moc podobną do All Might'a, reszty może się dowiesz z tych swoich notatników. Opisywałeś dary różnych bohaterów i może nawet wpisałeś swój własny, ale nie wiem. Nigdy nie pytałem cię o to -wyjaśnił chłodnym głosem, nim zdołałem zadać jakieś pytanie.

Amnesia || ShigaDabiDeku BNHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz