Rozdział 5

11 2 0
                                    

Czwartego dnia po apelu coś podpowiedziało mi żeby pójść do opuszczonej łazienki dla dziewczyn na drugim piętrze. Właśnie w taki sposób znalazłam się pośród 12 innych ludzi, w ciasnej łazience zalanej wodą. Kompletnie nie wiedziałam jak się odezwać, gdy w końcu odezwał się jakiś chłopak podobny do psa:
-Wam też coś podpowiadało żeby tu przyjść? tak wogle Seungmin jestem!

Zapytał, przynajmniej się przedstawił. Wszyscy pokiwali głowami na tak, ja również. Dopiero teraz rozejrzałam się i zobaczyłam kilka znajomych twarzy: Shuhua, Potwór, Jeonjin i Jisung. Zaraz! Han Jisung? Przynajmniej wyglądał jak on. Chłopak jest moim naj lepszym przyjacielem, lecz znamy się tylko z internetu, razem prowadzimy kanał na yotubie i mamy własny fanpage. Teraz i on mnie zauwarzył. Zatkało go xD. Staliśmy tak przez chwilę, aż innie nie zaczęli się przedstawiać.
-Jestem Soyeon, a to moja przyjaciółka, Miyeon, jest trochę nie śmiała.

Na to wspomniana wcześniej dziewczyna pokiwała głową i się zarumieniła. I już chwilę później inni też się przedstawiali:
-Hyunjin

Powiedział potem potwór.
-Jeonjin.

-Shuhua.

-Nicha, ale mówcie mi Minnie.

-Minho

-Chris albo Chan, jak wolicie.

-Changbin

-Felix

Teraz przyszła pora na mnie, więc szybko powiedziałam "Yuqi Song" Następnie przedstawiłą się ostatnia osoba:
-Han Jisung.

Powiedział chłopak. W jednej chwili popatrzyliśmy się na siebie i równie w jednej chwili rzuciliśmy się na siebie. Wpadłam w jego objęcia, a reszta tylko dziwnie się na nas patrzyła. Nie wiem co było w tym dziwnego. Nigdy nie mieli przyjaciół z internetu? Po chwili się od siebie odkleiliśmy. Reszta dalej patrzyła na nas krzywo. 
-Podacie mi swoje nazwy z instagrama? Stworzę jakąś grupkę jak już się poznaliśmy.

Spytał Chan. Każdy po kolei podawał swoje nazwy. I naj starszy z nas utworzył grupę. Później wszyscy rozeszliśmy się do poszczególnych sal.

                                                               ***
Wróciłam do pokoju wykończona po całym dniu, od razu przebrałam się w wygodniejsze ciuchy. założyłam na uszy słuchawki i właczyłam swoją playlistę.
Godzinę później do pokoju wszedł Hyunjin, a zaraz za nim Jeonjin.  Wstałam z łóżka i podeszłam do mojego biurka żeby, choć trochę przypomnieć sobie materiał z dzisiaj, bo wogóle nie mogłam skupić się na wykładach. Cały czas myślami byłam daleko od tych wszystkich profesorów i ich zajęć, zamiast tego zastanawiałam się, skąd mam wiedzieć kto jest jeszcze wybrańcem. Tak nas nazwałam, brzmi lepiej niż, odmieńcy lub dziwolągi.
Wtedy jak na zawołanie w okół Hyunjin'a i Jeonjin'a pojawiły się te same poświaty co przy mnie, tylko w innym kolorze. Potwora była czerwona, a przy Jeonjinie niebieska. Zauważyłam, że moja też się ujawniła, tylko ciągle zmieniała kolor, jak by nie mogła się zdecydować jaki kolor wybrać. Chłopaki dziwnie się na mnie patrzyli, jak bym była odmienna. Znowu. Chociaż sami nie mogli nazwać się normalnymi, to ja jak zawsze byłam jeszcze dziwniejsza od dziwnych. W takim razie Hyunjin był wampirem, a Jeonjin syreną. Świetnie.
Po prostu musiałam trafić na dwóch świrów.

                                     ***
Siema! Kolejny rozdział. Dziś jest 18 czerwca jak kończę to pisać, bo jak będę to wstawiać to zapewne będę na obozie przez co nie będę miała jak, więc mega fajnie że jest taka obcja jak zaplanój pużniejszą publikacje ratouje mi to dupe.
Powiem tak. Raczej skończę tę ksiąrzkę do końca wakcji ale nie jestem pewna. Chce też zapowiedzeć że w sierpniu wyjdze coś mega. Przy najmniej dla mnie. ta ksiąrzka skończona zostanie do października max. Żegnam!

Sky

523 słowa


Hellevator (Stray Kids) - 01.06.2024Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz