Rozdział 6 - Trupi Grzyb cz.2

108 7 1
                                    

Następnego dnia Maomao dowiedziała się, że sprawczynią na pogrzebie była jedna z małżonek niższej rangi. Była córką zamożnego domu kupieckiego i miała miłe usposobienie; podobno cesarz odwiedził ją nawet kilkakrotnie.
Ale mniej więcej o tej porze, rok wcześniej, nękała ją tajemnicza choroba, która spowodowała, że ​​jej twarz spuchła i zaczerwieniła się, a włosy wypadły. Mówiono o zwolnieniu jej ze stanowiska, ale gdyby wróciła do domu w takim stanie, nigdy nie znalazłaby męża. Zamiast tego pozostała niższą małżonką, pobierającą pensję, co należało uznać za przejaw dobrej woli cesarza.

Prawdziwe pytanie brzmiało: co skłoniło tą małżonkę do pojawienia się na pogrzebie zmarłej kobiety, plując i przeklinając? Najprostszą odpowiedzią wydaje się być to, że zmarła środkowej rangii małżonka spowodowała tę tajemniczą chorobę.

Mniej więcej w tym samym czasie dwa lata temu zachorowała niższa małżonka, a w tym samym sezonie tego roku zmarła średnia małżonka.

Objawy choroby wydały się Maomao znajome. Pod wpływem przeczucia udała się w jedno konkretne miejsce, a kiedy znalazła dokładnie to, czego się spodziewała, jej podejrzenia zmieniły się w pewność.

Szukała konkretnego gatunku trującego czerwonego grzyba. (Trujący koral ognisty)
Pobrała próbkę, zawijając ją ostrożnie w kilka warstw materiału.

Była niemal pewna, że to właśnie tego rodzaju grzyba szukał Jinshi.

Maomao poprosiła eunucha o wysłanie listu do Gaoshuna i następnego dnia przybył wraz z Jinshim. Biorąc pod uwagę okaz, z którym mieli do czynienia, gabinet lekarski wydawał się odpowiednim miejscem na dzisiejszą dyskusję. Szarlatan krzątał się przy robieniu herbaty.

Kotka Maomao wyczesała się porządnie, zanim ułożyła się do snu. Może i znachor nie był dobry w mieszaniu lekarstw, ale za to parzył niezłą herbatę. Nie wydawało się jednak najlepszym pomysłem, by ktoś się uśmiechał i podawał przekąski, podczas gdy ty miałeś do czynienia z trującym grzybem, więc Maomao grzecznie odmówiła jego gościnność.

Oddalił się, a jego wąsy opadły. Czuła się źle, ale co innego miała zrobić? Zauważyła, jak ukradkiem na nich zerka - wyglądał na trochę samotnego - więc upewniła się, że drzwi są szczelnie zamknięte. Gdy to zrobiła, spojrzenie doktora zmieniło się w wyraz prawdziwego smutku, ale nie zwracała na niego uwagi.

-Owiń to wokół swoich dłoni, Mistrzu Jinshi. A to nałóż na usta."
Maomao podała jemu i Gaoshunowi kilka kawałków materiału. Następnie skorzystała z własnej rady i zakryła usta i dłonie.
Naprawdę chciałaby mieć pod ręką odpowiednie rękawiczki, ale nie była w stanie znaleźć niczego wystarczająco grubego w tak krótkim czasie. Jinshi i Gaoshun wyglądali na nieco wątpiących, ale zakryli się tak samo jak Maomao.
Wyciągnęła drewniane pudełko.

"-Czy to to?" – zapytał Jinshi głosem stłumionym przez materiał.

-Tak, sir. Bardzo trujący grzyb".
Maomao otworzyła pokrywę i odsunęła kilka warstw materiału, odsłaniając grzyba, który rzeczywiście wyglądał bardzo niebezpiecznie. Wyglądał jak czerwony, spuchnięty palec; nie mogło być bardziej jasne, że nie jest to coś, co należy wkładać do ust.

Grzyb ten rósł w pobliżu uschniętych drzew liściastych i nawet pojedyncze jego ukąszenie mogło być śmiertelne. W rzeczywistości, aby uczynić go jeszcze bardziej niebezpiecznym, samo dotknięcie może wystarczyć do zatrucia osoby.

– Znalazłam to w gaju w północnej dzielnicy."

W przeciwieństwie do południowej części tylnego pałacu, cesarz rzadko odwiedzał teren północny. W związku z tym sugestywne i piękne widoki były mniej ważne, a część terenu mogła zostać zmarnowana, podczas gdy budynki stały puste. Nawet ten gaj, który kiedyś był wyróżniającym się elementem krajobrazu, został zaniedbany, a teraz był w okropnym stanie. Najwyraźniej jednak był to stan preferowany przez te grzyby, ponieważ zaczęły się tam pojawiać.

Zapiski Zielarki - TŁUMACZENIE PL Księga 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz