Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Wszak wszystko zależy od tego czy to my wybraliśmy samotność, czy ona nas. Bycie samotnym z wyboru to coś zupełnie innego, niż bycie samotnym z przymusu.
Według piramidy Maslowa potrzeba miłości i przynależności jest trzecim poziomem ludzkich potrzeb. Zgodnie z zasadami amerykańskiego psychologa ludzie potrzebują przynależności i akceptacji wśród swoich grup społecznych, niezależnie od tego czy owe grupy są małe, czy duże. Dużą grupą mogą być np. organizacje zawodowe czy kluby, a małą – rodziną, partnerzy czy współpracownicy.
Ludzie potrzebują nie tylko kochać, ale i być kochanym. Tęsknota za miłością i poczuciem przynależności jest powszechna. Brak tego wsparcia może prowadzić do uczucia samotności, lęku społecznego i depresji. W niektórych przypadkach potrzeba przynależności może nawet przeważać nad fizjologicznymi potrzebami oraz potrzebą bezpieczeństwa.
Ja byłam samotna z wyboru.
Samotność skłania nas do podejmowania głupich, irracjonalnych decyzji, których normalnie w życiu byśmy nie podjęli. Nic więc dziwnego, że moje życie potoczyło się w taki, a nie inny sposób.
Czy wyszło mi to na dobre?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Od autorki:
Jeśli ktoś z was czytał one-shota "Connected", którego wrzuciłam jakiś czas temu... macie jego rozszerzoną wersję.
Jest to krótka, lekka historia, bez żadnych zwrotów akcji i clif hangerów. Czeka nas wspaniała podróż przez dziesięć rozdziałów.
Szczególne podziękowania kierujemy do @NataliaKyler i MiriaMaddie, które dosłownie zmusiły mnie siłą i groźbami (np. uśmiercenia mojego ukochanego Oskarka, swoją drogą zapraszam do Juli na "Złodzieja Serc", bo Oskarka pokochacie, cudowny chłopiec <3)
