9

69 10 2
                                    

Per Denki

Obudziłem się jak usłyszałem huk.

Zerwałem się i usiadłem, zobaczyłem że stoliczek jest wywrócony i popatrzyłem na alfe który siedział zgarbiony.

- Izuku? - nie zareagował

- Deku?! - powiedziałem głośniej.

- IZUKU!! - krzyknąłem a ten dalej nic.

Zacząłem sie zastanawiać czy to sen czy coś ale wtedy Deku poleciał na twarz.

Złapałem go w ostatniej chwili przed spotkaniem z podłogą.

Szybko go podniosłem i położyłem na kanapę.

Zapaliłem światło a moim oczom ukazała się krew. Dużo krwi, za dużo.

Stałem sparaliżowany.

Na podłodze krew. Cała pościel i kanapa w krwi. Twarz Izuku i jego ręce z krwi.

Popatrzyłem na siebie i nawet moje ubrania były w krwi.

- I-Izuku? - mruknąłem załamany.

Nie mogę go stracić ale jak ja mam mu pomóc? Do szpitala go wezmę? Nie jeszcze go wysadzi jak coś mu strzeli.

Kto mi może pomóc...

Mieszkanie.

Mówił że na pewno tam będą.

Położyłem Izuku w pozycji bezpiecznej, żeby nie zakrztusił się krwią w razie czego, sam mnie tego nauczył. Wziąłem kluczyki od wozu, telefon i wybiegłem z budynku.

Włączyłem GPS znalazłem adres pod którym jest mieszkanie i pojechałem.

Łamałem chyba wszystkie możliwe przepisy ale co mi zrobią? Wezmą mi prawko którego nawet nie mam? Izuku jest ważniejszy.

Byłem tam po 10 minutach wbiegłem po schodach i zacząłem nawalać po drzwiach.

Per Katsuki

Leżałem sobie na kanapie. Nie mogłem spać a było już koło 3. nad ranem. Gdy w końcu zacząłem przysypiać usłyszałem jak ktoś wali po drzwiach.

- Szybciej! - usłyszałem krzyk zza drzwi.

Kirishima wybiegł z pokoju obok i otworzył drzwi.

- to ty. - warknął.

- Chodźcie ze mną nie pytajcie. Nie wiem jest tu jakaś apteczka czy coś? - panikował a ja zacząłem sie domyślać o co chodzi. Przetarłem oczy i wtedy zobaczyłem że jest cały z krwi.

- Jest. W łazience nad zlewem. - powiedziałem szybko.

- Bierz ją i biegnij na dół będziemy czekać w aucie. Ty idziesz ze mną. - wskazał na Kirishime i wybiegł.

Eijiro popatrzył na mnie zmieszany ale kiwnąłem głową żeby szedł, sam szybko wziąłem apteczkę i wybiegłem z mieszkania.

Pod budynkiem zobaczyłem samochód do którego szybko wszedłem.

Była cisza. Każdy był bardzo spięty. Domyślam się że to jest ten Denki z opowieści Kirishimy. Jechał bardzo szybko, widać było że mu zależy na czasie.

Po chwili byliśmy już chyba na miejscu. Chłopak szybko zgasił samochód, wyszedł z auta I pobiegł w stronę jakiegoś paskudnego budynku.

Ja z Eijiro zrobiliśmy to samo.

Wszedłem do środka I stanąłem jak wryty.

Pełno krwi.

- No nie stójcie tak! Po coś was wziąłem pomóżcie mi jakoś!! - mówił płacząc Denki.

Ochroniarz×DekuBaku-A-O-BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz