x5x

46 4 14
                                    

~Time skip~
(kilka lat puźniej, dostali się do U.A)

Pov. Izuku

Wstałem o 7.06, trochę puźno bo zazwyczaj wstaje o 6. Dalej mieszkam z kacchanem a moja mama dalej jest zaginiona.. (pov. Polska policja dop.ałtorki)

Dalej nie jem tyle ile powinienem.. Ale zawsze jem obiady, bo mnie do tego przymuszają hah. Szybko wstałem, ubrałem sie i spakowałem plecak. Schodziłem już po schodach ale nagle ktoś mnie złapał za plecak

-od dzisiaj jesz śniadanie - powiedział kacchan, ja spojżałem na niego trochę zezłoszczony i smutny. Przecierz dobrze wie że i tak to wyrzygam wiec po co mam jeść? Mama kacchana dała nam po 2kanapki na głowę, zjadłem je a potem skierowałem się do łazienki ale kacchan mnie zatrzymał

-nie możesz, musisz normalnie jeść bo w U.A masz dużo treningów - powiedział z powagą, a mi w oczach zaczęły zbierać się łzy

-dam radę.. - powiedziałem a on spojżał na mnie poirytowany
-deku musisz jeść - powiedział a ja zaczołem płakać, przyszła mama kacchana i mnie przytuliła

-nie katuj Izusia.. Ale Bakugo ma rację, musisz jeść więcej Izuś - powiedziała mama kacchana, spojżałem na nią a potem na kacchana. Wyrwałem się z uścisku mamy kacchana i skierowałem się do łazienki, zwymiotowałem i wyszłem.

Wtedy zauważyłem zirytowanie i zmartwienie na twarzy kacchana, tak jakby był mną zawiedziony..

-przepraszam - powiedziałem i skierowałem się do wyjścia.

Szliśmy w ciszy, gdy byliśmy już przy szkole podbiegła do mnie uraraka (ałtokoretka zmieniła mi na urasraka XD dop.ałtorki) i mnie przytuliła.

-hejka izuku-kun! - powiedziała a bardziej wykrzyczała, uraraka jest nawet fajna i się przyjaźnimy ale nic więcej

-hej uraraka-chan - powiedziałem z uśmiechem, kacchan poszedł do swojego bakuskładu, a ja jak to on mówi do swojego kółka różańcowego

Zaczęła się pierwsza lekcja, byłem strasznie głodny.. Ale dało się przeżyć.
Następna lekcja była z aizawą więc tylko coś gadał o tym że jesteśmy nieodpowiedzialni i wogule nie wie jak się tu dostaliśmy. Ale potem powiedział że mogło być z nami gorzej. Inne lekcje minęły szybko, i przyszedł czas na ostatnią lekcje już 8 :<

Ostatnia lekcja była w terenie, zabrali nas do lasu i podzielili na dwie grupy. Musieliśmy przechwycić flagę drugiej grupy (nie miałam pomysłu ok? Dop.ałtorki)

Oczywiście nie byłem w tej samej grupie co kacchan, jak zwykle. Zaczęliśmy trening ja miałem wyruszyć po flagę.

Pov. Kacchan

Jesteśmy w lesie, podzielili nas na grupy ja jestem w grupie z urasraką, pikachu, heterohomikiem, momo, kosmitką, lida

A deku z karłem (mineta), taśmą, żabą, Jiro, kamieniem (kiroshima), toru

Wyruszyliśmy i oczywiście przegraliśmy bo oni mieli niewidzialną dziewczyne, po treningu zebraliśmy się na policzenie czy wszyscy jesteśmy okazało się że brakuje jednej osoby. Oczywiście że brakowało deku, z nim zawsze są same problemy. Ale z drugiej strony trochę się o niego martwię.. Kazali nam się rozdzielić i go poszukać

Wszyscy go szukaliśmy ale po godzinie dalej nikt go nie znalazł, zaczeło się już ściemniać więc zebrali wszystkich, ale ja powiedziałem że bez deku nigdy nie idę. Więc teraz sam go szukałem a reszta czekała na nas w autokarze.

Minęło 20min i dalej nic.. Ciągle się tylko darłem
-DEKU?! GDZIE JESTEŚ?! - ale on się nie odzywał, w końcu zauważyłem że coś lekko poruszyło się w krzakach

dlaczego cie kocham? /bkdkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz