x6x

45 4 6
                                    

Pov. Izuku

Wstałem około 7,dzisiaj znów do szkoły.. Nie chce tam iść, nie mam siły, nie po tym co się stało..

Kacchan po chwili też się obudził, a ja już siedziałem na łóżku
-hej - powiedziałem szybko a potem  wstałem

-jesteś głodny? - spytał kacchan ziewając
-nie - powiedziałem chodź to nie prawda. Ale w nocy opracowałem plan.. Chciałem się zabić ale nie mogę bo za bardzo się boję, dlatego zagłodze się na śmierć. Kacchan spojżał na mnie trochę z smutkiem, ale puźniej się do mnie lekko uśmiechnął
-dobrze, jeśli nie chcesz nie musisz jeść śniadania - powiedział i wstał z łóżka

Przyszykowaliśmy się do szkoły, ja w sumie zwlekałem się z łóżka ubrałem w jakieś pierwsze leprze ubrania i spakowałem plecak. Gdy spojżałem w lustro wyglądałem okropnie.. Może to przez to że nie spałem tak długo? Pewnie tak

Poszliśmy do szkoły, kacchan był dla mnie strasznie miły, za miły. To mnie strasznie irytowało, ale ciągle nie mogłem odpędzić z głowy obrazu mamy.. Jak leżała w tym lesie a jej ciało było zimne i całe we krwi..

Gdy weszliśmy do szkoły podbiegła do mnie uraraka
-hej izuku-kun! Wszystko dobrze? Wczoraj byłeś trochę.. Smutny? - powiedziała a ja przybrałem mój fałszywy uśmiech
-tak, już dobrze - powiedziałem i poszedłem na lekcje

Lekcje minęły szybko i karzdy pytał jak się czuje, I czy wszystko dobrze. Byłem tym strasznie zirytowany ale odpowiadałem za karzdym razem że dobrze. Na ostatniej lekcji do klasy weszła policja
-przepraszamy za najście, izuku midoria musi iść z nami - powiedzieli z ja się trochę przestraszyłem, to były zajęcia z aizawą więc się zgodził. Wyszedłem razem z policjantami i pojechaliśmy na komisariat, na komisariacie wzięli mnie do pokoju i zaczęli robić przesłuchanie

-ile masz lat -spytal policjant
- 17- odpowiedziałem

- z kim teraz mieszkasz? Z jakimś krewnym? - spytał policjant świecąc mi lampką w oczy
-od zaginięcia mamy mieszkam z moim przyjacielem, Katsukim Bakugo i jego mamą- odpowiedziałem szybko

-kiedy zagineła twoja mamtka? -
-2lata temu - powiedziałem, byłem strasznie zestresowany

-dobra.. Sprawa jest taka, twoja matka prawdopodobnie była przetrzymywana, prawdopodobnie też zgwa$cona (nie wiem czy mogę tego słowa tu używać dop.ałtorki)
Więc możliwe że ma dziecko, ale jeśli tak jest to musimy szybko znaleźć miejsce w którym była przetrzymywana.. - patrzyłem tylko na policjanta kiwając co jakiś czas głową

-mamy kilka poszlak, ale to za mało. A wiemy że masz kontakt z bohaterami, jeśli zależy Ci na tej sprawie i na życiu innego człowieka prosimy cie o porozmawianie z all mightem, może on pomoże w poszukiwaniach bo jest świetny w tym - powiedział policjant a ja pokiwałem głową
-postaram się to załatwić - powiedziałem szybko

-jeszcze jedno, gdy zobaczyłeś matkę była zimna i nieprzytomna? Czy jeszcze żyła? - spytał policjant a ja zamarłem, przed oczami miałem obraz mamy która wzięła przy mnie ostatni oddech i zmarła..

-w-wzięła ostatni oddech i zmarła.. Ale nie widziałem nikogo kto by to zrobił - powiedziałem co było prawdą

-dobrze, to oznacza że została zabita w dzień w który ją znaleziono.. Hmm, dobra jesteś wolny, możesz wyjść - powiedział i coś zanotował w zeszycie

Wyszedłem a przed drzwiami czekała na mnie mama kacchana, poszliśmy do domu bo już skończyły się lekcje.

Gdy weszliśmy do domu kacchan do mnie podbiegł
-deku słuchaj, na wychowawczej aizawa powiedziała że od jutra mieszkamy w akademiku, i mamy pokój razem - powiedział kacchan z entuzjazmem, aż się ździwiłem ostatnio był dla mnie miły, ale nigdy nie chciał ze mną spędzać czasu jeśli nie byłem smutny

dlaczego cie kocham? /bkdkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz