#45 Lekcje teścia

125 10 1
                                    

- Tato.. Przestaniesz..?- Wymamrotałem zarzenowany.

Nie ma to jak niezapowiedziana inspekcja ojca, kiedy akurat miałem się kochać z moim chłopakiem.

- Nie. Musicie zrozumieć, jak to się robi poprawnie- Odparł trzymając w rece prezerwatywę i ogórka.

- Właśnie Tommy. Tak ci się śpieszy, że byśmy wpadli i co wtedy?- Zaśmiał się Dylan.

Ten to ma ubaw.

- Jestem facetem- Mruknołem, chowając twarz w dłoniach.

- A to nie tak że w piątek miałeś okres?- Uśmiechnął się.

- Mam córkę?- Wypalił z głupa mój ojciec, a ja myślałem że się załamie.

- I to jaką ładną teściu- Powiedział brunet, nie spuszczając ze mnie wzroku.

- W końcu moje geny, nie zięciu?- Zaśmiał się tata.

- Ja pierdole z wami... Wychodzę- Odparłem załamany, a ci zaczęli się śmiać.

Co za debile.

Wstałem, ale zamiast wyjść z domu, złapałem mojego chłopaka i poprowadziłem do pokoju, który zamknąłem od środka na klucz

- Nieee, mój teściu... Mieliśmy dzisiaj mecz oglądać- Wymamrotał "smutny" brunet.

- Oboje nienawidzicie sportu w telewizji- Prychnołem i urządziłem go na moim łóżku.
- Możemy teraz kontynuować?- Mruknołem zbliżając się do niego.

- A co z naszą lekcja? hm?- Wyszeptał, jednak przyciągnął mnie na swoje kolana.

- Może zaczekać- Zaśmiałem sie i pocałowałem go.

New message // DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz