#puckmeupLS
– Nie ma mowy – wypalam bez namysłu.
Nadal jestem z Jakiem na głośnomówiącym, gdy znajduję dla siebie jakieś ciuchy do przebrania i idę do łazienki, żeby się w miarę ogarnąć. Odrobina wody, którą przemywam twarz, trochę mnie dobudza i sprawia, że zaczynam wreszcie rozumieć, co się wokół mnie dzieje.
Jake chce, żebyśmy z Mikko udawali parę.
On chyba oszalał.
To nie może się udać z tak wielu powodów. Pierwszym z nich jest fakt, że nikt, i mam na myśli nikt, nie uwierzy w związek kogoś takiego jak Mikko z kimś takim jak ja. To po prostu nieprawdopodobne. Już prędzej dadzą wiarę, że jestem sprzątaczką, którą hokeista odwoził do domu swoją limuzyną!
Poza tym nie ma takiej opcji, żebym dobrowolnie wystawiła się na pośmiewisko w social mediach. Nie bez powodu od lat ściśle strzegę swojej anonimowości, a to, co pokazuję na moim prywatnym koncie na Instagramie, jest starannie przefiltrowane i udostępnione tylko dla znajomych. Nie pozwolę, żeby obcy ludzie mnie oceniali, komentowali mój wygląd i się ze mnie śmiali. Po prostu nie.
– Hazel, proszę, przemyśl to jeszcze – mówi tymczasem Jake. – Nie wymagamy od ciebie wiele. Zrobicie sobie kilka zdjęć, pójdziecie razem na jakąś imprezę, a potem ogłosicie, że polubownie się rozstaliście. To wszystko. Nawet nie zauważysz, kiedy cały ten cyrk się skończy.
Taa. Jasne.
– Nie mam nad czym myśleć – protestuję. – To kretyński pomysł. My się w ogóle z Mikko nie znamy i nikt nie uwierzy, że moglibyśmy być razem!
– Ludzie już to zasugerowali – dziwi się Jake. – Na podstawie jednego rozmazanego zdjęcia.
– No właśnie. Bo nie widać mnie na nim dokładnie!
Jake przez chwilę milczy, a ja zżymam się w myślach, bo wcale nie chcę dać mu do zrozumienia, jak bardzo nie wierzę w tę ściemę. Przecież Mikko jest totalnie spoza mojej ligi i każdy, kto ma oczy, dojdzie do tego wniosku już po naszym pierwszym wspólnym zdjęciu.
– Posłuchaj, Hazel, oczywiście do niczego nie będziemy cię zmuszać – mówi po chwili Jake zwodniczo łagodnie. – Uważam, że świetnie sprawdziłabyś się jako fałszywa dziewczyna Mikko, ale nie zrobię niczego bez twojej zgody. Jednak musisz się liczyć z tym, co się stanie, jeśli nie uda nam się uciszyć tych plotek. Mikko prawdopodobnie spanikuje i zerwie umowę z Nelson Book Group.
Oblewa mnie zimny pot i mocno chwytam się łazienkowej umywalki. Co takiego?!
Przecież jeśli Mikko to zrobi i cała ta sprawa wyjdzie na jaw, Olivier będzie winił mnie. Nie jego, tylko mnie. Na tym etapie to moje zadanie, żeby dostarczyć gotową książkę. A jeśli to się nie stanie, jeśli w dodatku Nelson Book Group straci tak ważnego klienta...
Mogę zapomnieć o kolejnych zleceniach.
Nieważne, że jestem dobrą ghostwriterką i że jak dotąd przyniosłam wydawnictwu spore pieniądze. Skoro raz straciłam klienta, może się to wydarzyć ponownie. Olivier nie będzie chciał ryzykować. Nigdy więcej nie dostanę niczego, co liczyłoby się na rynku.
Jezu. To nie może się dziać naprawdę.
– Nie podejmujcie żadnych pochopnych decyzji – proszę, starając się brzmieć spokojnie.
– Ja tylko ostrzegam, jak może się skończyć cała ta sprawa, jeśli nie będziesz współpracowała – odpowiada Jake takim tonem, jakby było mu wręcz przykro. – Naprawdę nie chcę, żeby to się tak skończyło. Mikko zależy na tej książce, bo opowiada ważną część historii jego rodziny, i zrobię wszystko, żeby jej wydanie doszło do skutku. Ale musisz mi w tym pomóc, Hazel. Proszę.
![](https://img.wattpad.com/cover/370119611-288-k618226.jpg)
CZYTASZ
Puck Me Up - PREMIERA 16/07
RomanceHazel Woods, zawodowa ghostwriterka, pisze to, czego celebryci nie potrafią napisać sami. Jest świetna w swoim fachu - ma znakomity warsztat, zapewnia dyskrecję i nie marzy o sławie. Anonimowość jej służy, zwłaszcza że nie czuje się do końca swobodn...