Festiwal?

464 36 1
                                    

Obudziłam się na Harrym w łóżku pełnym lodów i opakowań po czekoladzie.
-Harry wstawaj- powiedziałam do brata o dźgnełam go w żebra żeby wstał a sama poszłam do łazienko aby się umyć nie szlam dzisiaj do szkoły dopiero jutro dzisiaj jade z bratem na zakupy.
Następnego dnia
Wstałam jeszcze przed budzikiem i poszłam wykonać czynności wiadome. Ubrałam się w szary  croop-top z korkiem w dżinsowe krótkie spodenki zrobiłam lekki makijaż wzielam torbę z jednym zeszytem brudnopisem ładowarka na wszelki wypadek sluchawkami telefonem  blyszczykiem i weszłam do kuchni aby cos zjeść.
-Czesc brat co tak wcześnie wstales?-spytalam się brata siadając na rondzie.
-Muszę ciee odwieść siostra do szkoły co nie?-powiedział stawiając mi przed nosem jajecznice i przytulajac mnie -wszystko będzie dobrze zobaczysz.-powiedział jeszcze bardziej się do mnie wtulajac.
-HARRY pojade dzisiaj na desce a i nie musisz się o mnie i moje sprawy sercowe martwić ponieważ nie wiem czy nie zapomniales nie mam juz 13 lat.-wyjasnilam chłopakowi i zaczelam zjadać jajecznice.
-Ale dla mnie będziesz zawsze ta sama małą Kinią która zawsze bawiła się moimi włoskami.
-Nie slodz tylko przechodzi do żeczy-powiedziałam kończąc jajecznice wstając z ronda i krzyżując ręce na piersi.
-Nic nie chce pozatym żebyś dala Karolowi drogą szansę.
-Myślisz że to takie proste?-powiedzialam I wyszlam trzaskając drzwiami. Postanowilam wyjść już po moją przyjaciółkę gdyż jest już 9.30  a 15 minut nam zajmuje dojście do szkoły. Podeszlam do drzwi i zapukałam na co otworzyla mi moja.....zaraz zaraz Karol?!
-YYyyy...jest Patis?-spytala lekko zawstydzona
-Nie wyszła z wcześniej z Łukaszem-powiedzial drapiąc sie po karku.
-Aha to ja będe szła pa.
-Czekaj chciałabym porozmawiać o tym co sie wczoraj wydarzyło.-powiedział zatrzymując mnie.
-Karol nie ma czym gadać miałeś o tym zapomnieć.
-Kinga o tobie sie nie da zapomnieć!!-powiedział podchodząc do mnie.
Perspektywa Karola.
-Popatrz mi w oczy i powiedz że mnie nie kochasz.
-Nie kocham cie-powiedziała dziewczyna
- W oczy.
- Kocham cie ale to i tak niczego kie zmieni ok? A teraz pa.
Powiedziałam i poszłam do szkoły.
Po zakończeniu roku.
-To gdzie będziemy jechać?-spytałam sie pakując żeczy i kae przedewszystkim.
-Weź dużo kasy jedziemy na festiwal kolorów!!!
-Jeeeest!!!!- krzyknełam byłam naprawde szczęśliwa.
-O której mamy pociąg?
-Za 30 minut.
-Ok to chodźmy już.
-Aaa Kinga Karol może jechać?
-No pewnie zawsze więcej osób i mam wyjątkowo dobry jumor to szalejemy!!!-krzyknełam.
W pendolino.
Chłopaki poszli tego operatora pendolino, o mazzynowego....chyba.
-Kinga?.
-No?
-Jakie jest twoje marzenie?
-Hmmm...ale takie najwieksze.
-No tak jak nie chcesz to nie mów.
-Powiem całowanie sie ze swoją drógą połówką na takim czymś jak np festiwal kolorów wyobraź to sobie całowanie sie a wokoło lecą kolorowe pyłki... piekne.
Później przyszli chłopaki przyprowadzeni przez ovhrone ponieważ przeszkadzali później zasnełam i jedyne co pamiętam ciepło Karola i jego bojące serce....
Hejka naklejka. Wiec rozdział jest godzina 23.50 a ja wstawiam rozdział bo nie mam co robić z góry przepraszam że do dupy ale mój mózg teraz nie działa prawidłowo. Zaraz nigdy mi nie działa prawidłowo. Btw. Licze na vote i kom moje kurczaki seksiaki i licze tez ze mi polecicie jakas fajna osobke ktora robi okladki bonmoja jest kitowa poniewaz ja ja robiłam xd.
Papatki.
xxKinia

Od Zera Do Przyjaciela (Kaiko)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz